dzieki za mile komentarze. :) wiec bylam dzisiaj u lekarza na usg kostki i sie dowiedzialam paru rzeczy. zerwalam jakies sciegno i wiezadlo i pare innych rzeczy sie popsulo, ale nie potrafie sobie przypomniec jak sie nazywaly. powinnam byla na poczatku od razu to miec w gipsie albo w ortezie stanu skokowego i chodzic o kulach miesiac. ale jeszcze mam szanse sie wymigac od operacji, mam teraz przez miesiac nosic ta orteze i nie cwiczyc przez 3 miesiace... ech.. no ale coz. no i musze pojsc do ortopedy jeszcze.. niemale koszty tej sekundy nieuwagi sprzed 2 miesiecy, no ale takie jest zycie. poza tym to niewiele nowego, wczoraj sprawdzilam ta plytke, fitness yoga, 90 min, bylo super. bede cwiczyc, ale tylko to co nie obciaza kostki, brzuszki, grzbiety.. nic kondycyjnego niestety. za miesiac moge zaczac z rowerkiem stacjonarnym.
jedzenie:
1. platki orkiszowe z mlekiem, migdalami i rodzynkami, pomarancza
2. herbatka wisniowa
3. jablko
4. brokul, kapusta kiszona, kawalek schabu pieczonego
5. herbata
kaila87
2 stycznia 2011, 22:14Nie chce napisac "a nie mowilam", ale samo to sunie mi sie na usta...takze A NIE MOWILAM,ZE DO LEKARZA TRZEBA ISC OD RAZU?? :) Od razu powinnas to zrobic juz po pierwszym skreceniu!
espanola59
31 grudnia 2010, 00:22zdrowiej :)))
andorrera
30 grudnia 2010, 22:22ojjj kiepsko :( ale zdarza się.. za pół roku już wszystko będzie cacy :))
anilewee
30 grudnia 2010, 20:33noo widzisz kochana, a mówiłam idź do lekarza, no ale napewno uda się 'uratować' od operacji i za miesiąc będziesz ćwiczyć, że ho ho!:)
mesmile
30 grudnia 2010, 19:11Dobrze, że nie wariujesz i nie chcesz ćwiczyć mimo nogi. Bardzo zdrowe podejście. Tylko czy ty nie jesz za mało chudzino? ;*
natalia142
30 grudnia 2010, 18:50Najważniejsze zdrowie:) Trzymaj się ;*