Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 51, (10)


ponownie, dziekuje bardzo za komentarze. podejrzewam ze macie racje, wszystkie po trochu.:)  pogoda zawsze mnie zalamuje, a ta wszorajsza deszczowo-sniezna zamiec byla paskudna. no i na pewno tesknie za bieganiem, zawsze wracalam zadowolona i wyladowalam wszystkie zle emocje podczas biegu. do tego jeszcze dochodzi to ze moje hormony szaleja, okres mi sie spoznia juz 3 tygodnie i ogolnie dziwnie sie czuje. poza tym moje niekontrolowane napady glodu tez nie poprawiaja humoru.

 

ale dzisiaj jest lepiej, przynajmniej chce mi sie cos robic. :) to juz cos. no wiec o 14 lece na basen, trzeba sie poz byc emocji i kalorii. nie wiem ile bede ale minimum 40 min, potem jeszcze dopisze wieczorem. jednak poplywalam tylko 30 min, kostka rozbolala, a nie bede jej forsowac. jeszcze dam wycisk brzuchowi!:) do tego 10 min na plecy i 100 brzuszkow.

 

aha, no i musze zmienic pasek, myslalam ze sie zmobilizuje i szybko wroce do paskowej wagi, ale tylko mnie zniecheca jak widze te 65.. znaczy, moja waga pokazuje 65, ale jest troche zepsuta, wiec tak naprawde jest 2 kg wiecej. to i tak nie tak strasznie biorac pod uwage moje wszystkie wpadki. no i wage docelowa zmieniam na 62 z 59, doszlam do wniosku ze bym wygladala za chudo, mam grube kosci, i coraz wiecej miesni, a one przeciez swoje waza:)

 

to by bylo na tyle. lece odpowiedziec na wasze komentarze  a potem nauka i sprzatanie. trzymajcie sie kochane! :*

 

jedzenie:

1. 2 kromki pelnoziarnistego chleba (1 z serem), jajecznica z 3 jaj, kawa z mlekiem

2. kluski z serem

3. mala porcja owsianki na mleku z cynamonem i orzechami

4. pol grapefruita 2 kromki chleba z bialym serem

5. jablko

 

cwiczenia: 10 min na plecy 100 brzuszkow, basen 30 min

  • memilka1986

    memilka1986

    11 listopada 2010, 12:32

    Dziękuję za Twoje miłe słowa :*. A teraz do rzeczy. Fajna z Ciebie kobitka, pełna energii, nadziei, optymizmu. Musisz tylko pamiętać, że życie to nie bajka i każdy z nas ma gorsze chwile i płacze bez powodu. Ja jestem na to doskonałym przykładem. A powodów jest mnóstwo – nie ma sensu nawet o tym pisać. Ale po takich chwilach trzeba się podnieść, tupnąć nogą i zapomnieć o tym co złe i iść do przodu. Widzę, że Ci się to udaje. Rewelacja :). A co do wcześniejszych wpisów, to moim zdaniem skoro z tym chłopakiem dogadujesz się dobrze i fajnie się czujesz w jego towarzystwie to czemu nie spróbować – przecież nikt nie mówi, że to związek na całe życie, może później być to tylko przyjaźń, która też jest bardzo wartościowa. Pozdrawiam gorąco i życzę optymizmu :)

  • mosquito2

    mosquito2

    11 listopada 2010, 08:28

    Dobrze jest,.!';)

  • mesmile

    mesmile

    10 listopada 2010, 19:25

    Najważniejsze że to złe już za Tobą... Teraz będzie tylko lepiej kochana. Trzymam za Ciebie kciuki ;*

  • sqqbana

    sqqbana

    10 listopada 2010, 18:49

    widzę że powazne zmiany tu nastąpily, zmiana paska, zmiana celu :) sama mam cel 62, chociaz tak naprawde chcialabym dobic do 60 i to by w zupelności mi wystarczylo :) natomiast bardzo ci zazdroszcze tego basenu, sama z mila checia bym poplywala, bo godzinke dziennie na to przeznaczalam, ale teraz ta pogoda mi nie pozwala, bo szybko lapie infekcje. Musze poczekac az deczko sie ociepli, a to minie :)) pozdrawiam

  • annnuszka

    annnuszka

    10 listopada 2010, 16:25

    hehe, w sumie to miałam na myśli cztery języki ;D

  • Elikolani

    Elikolani

    10 listopada 2010, 16:16

    niekontrolowane napady głodu- skąd ja to znam? ;D trzymaj sie dzielnie ;*

  • annnuszka

    annnuszka

    10 listopada 2010, 14:14

    już cztery?! łał to ja jestem w przedbiegach :D a powiedz mi, mieszkasz w Szwecji od zawsze? :>

  • PriVatiV

    PriVatiV

    10 listopada 2010, 14:07

    minusow tez troche jest. Ale chodzilo akurat o plusy:) i o ten jeden minus nad ktorym ciagle pracuje i wpadam w obsesje:) no ale mam nadzieje ze jak bedzie chwila zalamania to przeczytam te plusy i bedzie git:)

  • niuuunia1101

    niuuunia1101

    10 listopada 2010, 13:28

    wydaje mi się,ze rzeczywiście z wagą 59 wyglądałabyś niezdrowo. Ja mam 170cm wzrostu i marzy mi się 58, ale długa droga jeszcze przede mną:) miłego popołudnia!:)

  • hailstone

    hailstone

    10 listopada 2010, 12:40

    Z wagą 59 wyglądałabyś za chudo :) Dobrze, że zmieniłaś, ja też zmieniam mój pasek, bo też wpisałam 59, ale teraz widzę, że to jednak za mało :) Po prostu chciałam mieć 5 z przodu, ale teraz już nie chcę :P Miłego pływania ;)) Pozdrawiam ;*

  • AleksandraJulia

    AleksandraJulia

    10 listopada 2010, 12:38

    tez mam niezbyt chude kości dlatego boje sie,że nawet przy schudnięciu nie bede za ładnie wyglądać;p

  • CoffeePrincess

    CoffeePrincess

    10 listopada 2010, 12:16

    zawsze podobało mi się Twoje zdrowe podejście do tematu :) ja też mam dość grube kości oprócz dodatkowego tłuszczyku co tworzy dość okazałą całość, ale dam radę ;D;*

  • nadkaa

    nadkaa

    10 listopada 2010, 11:45

    a u nas takie słoneczko świeci ze aż chce się żyć:)ja z okresem też mam taka masakrę że zawsze się spóźnia.Chyba zawsze będę to powtarzać,że dla mnie wygladasz super i żadne odchudzanie Ci nie potrzebne:)Pozdrawiam:)

  • palemka1989

    palemka1989

    10 listopada 2010, 10:41

    poważnie juz 20 dni?? kurcze.. to moze pogoda cos robi.. bo nie wiem.. no mi się NIGDY nie spóxniał.. nie wiem co robić..

  • palemka1989

    palemka1989

    10 listopada 2010, 10:33

    kochana Twoja waga cygani:P:P nie wyglądasz na 65kg:P:P trzymaj się:) usmiech do siebie samej i swiat jest kolorowszy:)

  • anilewee

    anilewee

    10 listopada 2010, 10:28

    to super kochana, że się lepiej czujesz i tak ma już zostać tzn. jeszcze lepiej, że będzie!:) a z wagą myślę, że to dobry pomysł, bo tak jak już nie raz mówiłam: już jesteś chudzinką:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.