polezalabym sobie w lozeczku dluzej dzisiaj... ale nie o 6 juz na nogach, sniadanie, prysznic, bez biegania dzisiaj, dzien odpoczynku, zreszta chyba nie dalabym rady, mam straszne zakwasy w nogach, nie wiem od czego:P. pozniej je rozchodze. za pol godzinki wyklad, jeszcze zdaze napisac:). mimo ze wczorajsze menú odbieglo troche od mojego planu, to i tak sie ciesze, bo nic nie zjadlam po 19, a z tym mam najwieksze trudnosci, nie moge sie przestawic, zawsze najwiecej jadlam wieczorem, po powrocie do domu, a ze wracalam 19-21 to jadlam wtedy. ale wczoraj sie skonczylo na herbatce bialej:) bede z tym porzadnie walczyc, bo to niedobrze jest dla biednego zoladka tak na wieczor sie opychac:)
jutro wstaje o 3, odwoze ciocie z mama na lotnisko, mam prowadzic w jedna strone bo mama jeszcze sie zle czuje i sama nie dala by rady. a boi sie mnie puscic sama:P. trzeba bedzie sie wczesnie polozyc. a pobiegam jutro po powrocie, chyba nie mam zadnych wykladow, z tego co wiem jutro. :) dzisiaj moze sie uda buty wreszcie kupic bo mi juz zimno!! kupilam wczoraj super sweter, turkusowy, moj ulubiony kolor, w H&M. zakupy jednak poprawiaja nastroj:) mam porzadne ciuchy do biegania na zime tez, wiec zadna (prawie) temperatura mnie teraz nie przestraszy:).
jej, czuje zakwasy w calym ciele, skad one? przeciaz wczoraj tylko cwiczylam ramiona, no i trampolina + bieganie, a od tego juz nie mam zakwasow. :P zamiast autobusem pojde na piechote po buty, akurat sie zrobi godzinka marszu to je rozchodze, bo na zakwasy najlepszy jest ruch przeciez:) okej, lece do was na chwilke zanim m,usze na wyklad, bede dluzej potem:*
jedzenie:
1. serek wiejski z mandarynka, orzechami, cynamonem, kromka chleba razowego, domowego z szynka drobiowa, kawa z mlekiem 1,5%
2. jajko na twardo, 2 male jabluszka
3. owsianka z jogurtem naturalnym, rodzynki, orzechy, cynamon, banan
4. jajko na twardo, banan, mandarynka
5. ryz z kurczakiem i warzywami
cwiczenia: 60 min marszu, porzadne rozciaganie:)
Elikolani
28 października 2010, 20:17turkusowy jest cudowny :) dobry wybór :D
anilewee
28 października 2010, 20:14turkusowy to i mój ulubiony kolor!:) więc czekam na foty sweterka i butków, które zapewne zakupiłaś;>:)
seniseviyorum
28 października 2010, 19:00z jednej strony to dobrze mieć a z drugiej nie. no np. źle bo cały czas się przez niego opycham a kiedyś tak nie miałam ;> ale jak się ma silną wolę to jest inaczej, ja na pewno nie mam silnej i to mój problem ;D
Valentina
28 października 2010, 18:52Jak aktywnie u ciebie :) I bardzo dobrze. Zakwasy przejdą chociaz faktycznie troszke to dziwne że tak niewiadomo skąd :) Ale damy radę. Chudniemy oj chudniemy ;) Buziaki
biqdrop
28 października 2010, 18:08na bieznie ide na 30min ale biegam i ide na zmiane czyli biegne 5 min po czym ide 2min znowu 5 min biegania i pozniej przed 3 ide spacerkiem i tak na zmiene wiec ogolnie to biegam przez 20 min a ide przez 10 :P
ChocolateKisses
28 października 2010, 13:57przebiłaś mnie ^^ Ty o 3 wstaniesz, a ja od dwóch dni wstaję o 04.43 rano żeby na 06.00 na trening być w pełnej gotowości ;P przesunęli nam o pół godziny wcześniej żeby był większy wpier... ;-(
hailstone
28 października 2010, 12:44zakupy zdecydowanie potrafią poprawić humor ;)) pozdrawiam ;*
Wiola173
28 października 2010, 11:17A ja uważam że zakaz po jakiejś godzinie to mit. Fakt ze gdy cały dzień się nic nie je a po przyjściu wieczorem wchłania się wszystko to można utyć. Jednak gdy pilnuje się 5 posiłków w odstepach 3 godzinnych i wieczorem jeszcze zje się jakąs kolację białkową to nie ma mowy o tyciu. Ja często ćwiczę jak wrócę do domu ok. 21.30- 22.00 i nie wyobrażam sobie, żeby nawet o tej 23 nie zjeść białka by te mieśnie rosły. Ty też jak biegasz to po trenningu jedz pełnowartościowy posiłek- białko i węglowodany. Pozdrawiam
kaila87
28 października 2010, 10:24Nasz organizm jest nieprzewidywalny, jesli masz zakwasy tzn,ze go przeciazylas:P No ale przy zakwasach rzeczywiscie nie powinno sie lezec;-) ja sama ide dzisiaj na spacer zanim pojade na uczelnie :)
gunia113
28 października 2010, 10:04Tak na zakwasy najlepszy jest ruch:) Mimo, że ja ruchu nie lubie zbytnio:P ale się przestawie jak już wróce do jedzenia:) Rano czuje się zawsze pozytywnie dzięki diecie więc może bedę Cwiczyć rano:) wiem, że robie to dla siebie:) och jedzonka Ci zazdroszcze same pyszności:) Ale ja jeszcze przynjamniej dziś na detoxie chce wytrzymać. Zobaczymy jak będzie jutro:)
PriVatiV
28 października 2010, 08:53no i chyba sobie lekarza odpuszcze. Nie ebde zbłacha sprawa szła. Bo fo tego kretyna to nie pujde :|