zaczelam wczoraj sie zastanawiac, po co ja sie wlasciwie odchudzam? po co z takim uporem i desperacja bliska obsesji daze do spadku koleknego kilograma? przeciez to nie to ile waze jest dla mnie wazne tak naprawde, ale to jak wygladam. mowimy w tym momencie tylko o odchudzaniu, nie jestem az tak prozna:P. mam nadzieje :) a z czego ja schudne na takiej drastyczxnej diecie? najpierw strace wode, potem troche tluszczyku i miesnie nad ktorymi tyle pracowalam.. nie chce tego, lubie moje miesnie. :) i strasznie lubie cwiczyc, to moje glowne hobby teraz, a przez niejedzenie wegli nie mam sily na moje ulubione zajecie. :( tego nie chce, o nie. poza tym wczoraj mialam wieeelka chcec na troche brazowego ryzu. moje cialo swietnie wie czego potrzebuje, i jesli chce byc zdrowa to musze go zaczac sluchac, zamiast uganiac sie za nizszym BMI, przeciez i tak jestem w normie.. wiec mowie sobie: koniec z drakonskimi dietami, z torturowaniem sie. co z tego ze zrzuce pare kg na SB skoro zaraz wroca? ja chce byc zdrowa, jakos po drodze o tym zapomnialam, i PRZY OKAZJI wygladac lepiej. wiec koncze SB i juz wiecej nie wracam do niej, ani do innych diet. nie chce wpasc w obsesje, zadzwonil mi dzwoneczek ostrzezenia jak przeczytalam jeden z komentarzy, dzieki, doceniam go bardzo, kaila87. :* nie chce wpadac w obsesje, chce byc zdrowa, wysportowana, a jesli przy okazje zejdzie troche tluszczyku i pokaze miesnie, to super. ale nie bede niewolnica wagi, moj humor nie bedzie zalezny od cyferek na wadze! koniec! jesli kiedys od tego odejde, to przypomnijcie mi kochane, o tym wpisie. :) bede wam bardzo wdzieczna. no wiec wracam do moich zasad. wpisze je znow zeby sobie utwalic.
1. Nigdy nie jedz jak jestes zdenerwowana, smutna.
2. Pij duzo wody, zielonej, bialej herbaty, czarna herbata kawa mniej. pij min 2 litry dziennie.
3. Jedz 5 posilkow dziennie, male porcje, ostatni przed 19!!!
4. Unikac bialego chleba, makaronu, ryzu, ogolnie prostych weglowodanow, fast food, smazone, slodycze, wypieki, napoje slodzone.
5. Duuzo warzyw, owocow, ser bialy, jogurt, jajka, chude mieso.
6. Rob duzo rzeczy ktore lubisz, zeby zmniejszyc glod emocjonalny.
7. Mysl pozytywnie!!!!!!!! i nie wpadac w rozpacz z powodu wpadki, podnosic sie i isc do przodu.
8. Pozwol sobie na cos dobrego raz w tygodniu.
9. Cwicz 6 razy w tygodniu, min 1 godzina. (pozniej zrobie plan i go tu wrzuce)
10. Brac magnez, omege 3 i pylek pszczeli.
no to tyle na razie, ide sprzatac. :) juz pobiegalam, bylo chlodno, wszystko pokryte szronem, brr. no i sie strasznie zmeczylam, musze zjesc troche wegli:) powodzenia kochane!!
dzisiaj lece kupic zimowe buty po wykladzie, juz mi nogi marzna:P
a z wlosami jeszcze pomysle, moze zetne, moze nie, wrzuce potem fotke ile juz mam dlugosci, ale musze powiedzec ze zaczynam sie powaznie zastanawiac jak sie ciachnac:) trzymajcie sie, niedlugo do was zajrze! :*
jedzenie:
1. jajecznica z 1 jajka, plasterka szynki, 2 kromki chleba pelnoziarnistego, jedna z ogorkiem, drugia z serem bialym i miodem, kawa z mlekiem, bez cukru
2. makaron pelnoziarnisty, plasterek sera, leczo
3. kawaleczek ciasta drozdzowego
4. 2 kanapki z chlebem pelnoziarnistym, z ogorkiem i szynka z indyka
5. banan
cwiczenia: 30 min bieganie, rozciaganie, i 30 min trampolina, moze jeszcze cos na brzuch.
mosquito2
26 października 2010, 21:08Zgadzam się,.!
SubmarinesMouse
26 października 2010, 20:53Racja. Bardzo mądrze mówisz. Nie masz nadwagi ani nic wiec nie ma sensu katować się dieta, która tylko rozwali twoj organizm. Odżywiaj sie zdrowo, ruszaj się sporo i tak trzymaj. pozdrawiam.
Elikolani
26 października 2010, 20:04mądre słowa- większość popada w obsesje i ważna jest dla nich tylko waga. A przecież wystarczy jeść zdrowe rzeczy i prowadzić aktywny tryb życia :) powodzenia w trzymaniu się planu ;**
monka2013
26 października 2010, 19:55to prawda, mleko ,...mięso...czuc ze to nie nasze
AleksandraJulia
26 października 2010, 19:36No ja tez bym taki lubiła:) a mam ten cholerny problem że nawet przy załozeniu normalnej bluzki-nie luzniej ale tez nie obcisłej bawełnianej-wygladam ok Ale już zjedzenie czekogolwiek nie wiem małej kanapki lub szklanki wody to mam balon jak w ciąży..puchne odrazu od byle czego;/
AleksandraJulia
26 października 2010, 19:20Ty to mi nic lepiej nie mów o brzuchach bo na Twój patrzec nie moge:D
monka2013
26 października 2010, 18:30kurcze, chciałabym juuuuż;) najbardziej tesknie za serkami wiejskimi z truskawkami z biedronki , za domowym jedzeniem i pysznym ciemnym chlebkiem ze słonecznikiem z pobliskiej piekarni?;) a Ty?
WoXiHuanNi
26 października 2010, 18:28Ja też węgli złożonych nie jem, ale baaaaaaaaardzo dużo warzyw i trochę owoców. Więc siłę mam (; No i śniadanie to u mnie taka dyspensa - bo w węgle+białko. No cóż, SB nie dla ciebie to nie ma się co męczyć. Dobrze zrobiłaś (; Trzymaj się dalej. Ja też lubię swoje mięśnie ;p
hailstone
26 października 2010, 16:11no ja mam identycznie :) uwielbiam jedzenie i wolę zjeść go więcej a nadmiar kcal spalić poprzez ćwiczenia niż głodzić się na jakiejś głupiej diecie typu 1000kcal :) pozdrawiam ;*
hailstone
26 października 2010, 16:02Fajne zasady sobie ustaliłaś :) Ja też wolę kształtować swoje ciało poprzez ćwiczenia, bo sprawia mi to dużą radość :) pozdrawiam ;*
anilewee
26 października 2010, 15:54noo kochana to super, że sobie to przemyślałaś, bo jesteś piękna i szczupła, więc ważne, abyś tez była zdrowa!:)
palemka1989
26 października 2010, 15:08dobrze, że o tym przypomniałas bo masz racje.. kurcze ja tez tak się dietuje a przeciez mięśnie mogą na tym ucierpieć.. :( a je trzeba szanować!! węgli musisz jeść bo bez nich siły nie ma.. więc jedz:) i pielegnuj mięśnie;)
GirlFromTheBar
26 października 2010, 14:34wreszcie wzielas zycie w swoje rece!
Wiola173
26 października 2010, 14:03A co daje ten pyłek pszczeli? Ja chyba od omega 3 w kapsułkach to wolę oliwę z oliwek i olej lniany dolewać do sałatek i wcinać tłuste ryby. Jakoś wydaje mi się to bardziej naturalne. A tak swoją drogą taki plan czy wypisanie sobie zasad to juz część sukcesu. Pozdrawiam
Chomiczak
26 października 2010, 13:31Te 10 punktów brzmi całkiem sensownie:) Magnez należy brać razem z wapniem ze względu na korelacje wchłaniania:)
czerwonam
26 października 2010, 12:37masz rację, postępujesz mądrze, tylko pozazdrościć takiego myslenia. ja niestety mam obsesje i nie jestem w stanie dać spokoju mojemu ciału, dopóty nie ujrzę magicznych cyferek. Ale ja to jestem głupia i nie warto brać ze mnie przykładu... Niezły plan, jak schudnę też chce w ten sposób funkcjonować:) pozdrawiam
syberyjka
26 października 2010, 12:18no to widze poważny plan! :)) powodzenia :))
pralinka.
26 października 2010, 12:10mądre słowa =] nie ważne są cyferki na wadze a wygląd tak naprawdę =)
PriVatiV
26 października 2010, 11:35podziwiam Cie ze biegasz w taka pogode:) ja to zmarzluch jestem. No i kontuzja kolana mi nie pizwala. Ale itak bym nie biegała:) masz racje. Waga to przeciez niewidoczna jest. lepiej udoskonalac ciałko cwiczeniami a nie drastyczna doeta...
tyniulka
26 października 2010, 11:03bardzo madre zasady!!! podpisuje sie rakami i nogami pod kazdym z nich! Milego dnia buziaki