Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:D
30 czerwca 2010
siedze sobie i ogladam zachod slonca z balkonu.. tak, dopiero teraz zachodzi:). cos dzisiaj nie mialam ochoty na jedzenie, wiec poza malutka porcja spaghetti wieczorem, nie jadlam nic. za to trudniej biegac na pustym brzuchu, od razu kolki dostaje :(. byla dzisiaj w kinie na premierze Zacmienia, byl calkiem w porzadku. :) potem sie powaznie rozmowilam z Joshem, i wszystko jest jak najlepiej! uwielbiam takie chwile w zyciu, jak sie rozwiaze jakis problem, albo jakis smutek zmienia sie w radosc. dzieki tym smutnym chwilom duzo bardziej doceniam te radosne potem. :) powodzenia!!!
anilewee
1 lipca 2010, 08:40ojj to zazdroszczę tego zachodu!:) i super, że się z Twoim rozmówiłas i że jest lepiej, byle tak dalej!:)