Dzis juz 10 dzien SB :) jestem z siebie dumna, że nie poddałam sie i nadal mam siłę i zapał aby to kontynuować :D Nie powiem, że slodycze staly mi sie obojętne oj nieee... ale doszłam do etapu gdzie potrafię zapanować nad tym strasznym nałogiem.
Mialam sie dzis zważyć, ale nie widze sensu bo mam jeszcze okres i waga zapewne nie bedzie do końca wiarygodna. Zrobie to 14 dnia i Wam napiszę. Ogólnie czuje, że jest mnie mniej w udach, brzuchu i piersiach niestety.. :( mimo to jest moc!! :)))
Uciekam do książek i wstawię mleczne bułeczki ;)
Buziaki :*
Grochszek
19 stycznia 2015, 22:51Mleczne bułeczki w pierwszym etapie ? Wow. Szalejesz ;) Nie no spoko. Ja też sporo grzeszyłam, jeśli chodzi o pierwszy etap :P Zapewne bardzo się zdziwisz, gdy staniesz na wadze. Powodzenia ! Jeszcze tylko 4 dni, a potem czeka Cię powrót do makaronu i chleba <3
tracy261
18 stycznia 2015, 16:45Trzymaj się, trzymaj! Jeszcze 4 dni i będzie trochę lżej.