Spadek co prawda o 0,2kg ale zawsze to bliżej celu. I tak już widzę, że osiągnę cel pośredni o jakiś tydzień wcześniej, niż zamierzałam. Ale to motywuje! Co raz więcej osób zaczyna dostrzegać efekty mojej walki, co też jest bardzo miłe i dodaje wiary, że warto. Sama z resztą czuję się już o wiele lepiej, mimo, że jeszcze 8 z przodu. Ale to kwestia miesiąca i będzie zmiana kodu ;)
Dziś w menu:
I śniadanie:
Kanapki:<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
- chleb pełnoziarnisty
- margaryna
- pasta: ser biały twarogowy, tuńczyk z wody, jogurt naturalny niskotłuszczowy
- papryka czerwona
- sałata, kiełki (lub inna zielenina)
II śniadanie:
Kanapki:
- chleb chrupki
- chuda wędlina drobiowa
- jogurt z ogórkiem i zieleniną
Przekąska: jabłko i 2 wefle ryżowe
Obiad: Zupa bogacz z mięsem z piersi kurczaka - mniam ;)
Kolacja: kefir naturalny, truskawki (można rozgnieść widelcem lub pokroić) lub maliny, zarodki pszenne
akna1975
22 czerwca 2011, 11:30Witaj , każdy gram mniej daje radość ...cieszmy się każdym gramem . Gratuluje i oby tak dalej :) Pozdrawiam
Buxtanka
22 czerwca 2011, 10:48świetnie Ci idzie! gratuluję każdego grama, bo masz rację - za każdym razem jesteśmy bliżej celu! cudowne podejście, na pewno Ci się uda! trzymam kciuki i miłego dnia!!:*