Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zły dzień


hej skarbeczki
Nie wiem jak wy ale ja mam dzisiaj bardzo złyyyy dzień.  W dniu dzisiejszym jak zwykle od ostatnich miesięcy w poniedziałek wyruszyłam do mojej Pani promotor w sprawie pracy.

Niestety moja praca pomimo że oddana  ponad miesiąc temu nie została jeszcze sprawdzona w dniu dzisiejszym dowiedziałam się, że mam się zgłosić we wrześniu bo Ona nie ma czasu poprawiać. cały nasz rocznik zdawał egzamin już teraz( oprócz tych co mają poprawki we wrześniu), ale nie u nas. U nas nikogo nie dopuściła do egzaminu. Zapytacie dlaczego- odpowiedź Pani Promotor bo nie. Chciałam chociaż zdać pracę do końca czerwca do dziekanatu żeby mieć spokój ale niestety Pani nie zdążyła od ponad  miesiąca jej przeczytać. Dzięki tej decyzji Pani Promotr nie mam szans startować we wrześniowych aplikacjach, a bardzo chciałam
Niesety pomimo że oddałam pracę Pani Promotor nie podpisze mi zaliczenia z seminarium w dziekanacie nie wydadzą mi oświadczenia że mam zaliczony rok i nie mogę ubiegać się o aplikacje.Kółko zamknięte.
I siedzę teraz w pokoju i od jakiś dwóch godzin ryczę jak mops, Nie chcę wyjść z pokoju bo boję się że rzucę się na jedzenia a do tej pory ono mnie pocieszało. A zjadłabym takiej pysznej czekolady. Decyzja jednego człowieka bardzo zmienia życie kogoś innego 

  • marti301984

    marti301984

    20 czerwca 2011, 21:11

    jak to mówi mój szef bozia dobry chłop wie co robi:)

  • ZuzannaW

    ZuzannaW

    20 czerwca 2011, 20:29

    co by na dobre nie wyszło. Wiem, że marne to pocieszenie, ale często z odległej perspektywy tak to wygląda. Trzymaj się!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.