Nawet sobie nie wyobrażacie jakaż była moja radość i zaskoczenie jak dziś na wadze ujrzałam 64,9... Po prawie 7 tygodniach stagnacji okazało się, że cierpliwość jednak popłaca. Więc w pełni zmotywowana wkraczam w weekend i obiecuję sobie, że nie będzie wpadek... aczkolwiek nie będę miała dużego wpływu na jedzenie, bo jutro cały dzień z dzieciakami z Beztroskiej Chaty na Dniu Beztroski. A jedzenie zostanie nam narzucone przez Gród do którego jedziemy. Jedyne co mocno obiecuję to, że porcje będą mini A po południu dziś jedziemy do rodzicow mojego P.
Wczoraj z aktywności zaliczone:
11 dzień Squat
3 dzień - 30 dni płaski brzuch
30 minut orbitrek
2x 10 minut szybkiego marszu
Mam dziś przerwy w ćwiczeniach więc chyba będzie tylko dużo trampoliny, jutro czeka mnie męczący i dłługi dzień...
A DZIŚ RADUJCIE SIĘ CZŁOWIEKI ALBOWIEM DZIŚ JEST PIĄTECZEK I ZA KILKA GODZIN WEEKEND
anitka24
18 maja 2013, 18:00witaj kochana :-) gratuluję spadku :-)
Obserka
17 maja 2013, 13:15gratki! tak, cierpliwosc poplaca :)
Fitella89
17 maja 2013, 11:15Super:-)
OnceAgain
17 maja 2013, 10:14Pięknie Ci idzie Kochana :).
Efkakonewka
17 maja 2013, 09:21Gratuluje:))