Kurcze moja waga oszalała jak ja się staram to ona coraz więcej mi pokazuje - 64,5 kg - tyle to już wieki nie ważyłam! Jestem wściekła! Czas leci, do wesela coraz bliżej, a ja w górę zamiast w dół. Jeszcze się łudzę, że to te hekto-litry wody, które codziennie piję (samej wody po południu, po 16 ok. 2 litry). No ale jakoś więcej nie korzystam z toalety.
Dzisiejsze menu:
I - płatki z mlekiem, od koleżanki dodatkowo wpadła parówka w cieście francuskim głupio było odmówić.
II - 2 nektarynki, jogurt DANONE natura z ziarnami zbóż
III - 2 kromki chleba ze słonecznikiem z wędliną, pasztetem i pomidorem
IV - kawałek karkówki usmażonej, sałata z pomidorem z jogurtem greckim, łyżka sałatki (brokuł, feta, kukurydza, sos jogurtowo-czosnkowy)
Dziś w międzyczasie wpadła jeszcze garstka płatków fitness oraz wafel ryżowy.
Dziś byłam z rodzinką nad wodą, za dużo aktywności nie było, ale też nie leżałam. Niestety wróciłam tak zmęczona, że zrobiłam tylko 60 pół brzuszków, na resztę nie starczyło mi siły. Hula hop poczeka do jutra bo siniaki dokuczają. Trzymajcie się dzielnie słoneczka
nora21
23 sierpnia 2012, 15:20no właśnie nie mam takiej fotki z obecną wagą ale jak będę miała to wrzucę :)
Ellfick
23 sierpnia 2012, 11:46a kto mówi, że się poddam?? nie zamierzam... przygotuję się do tej rekrutacji na ile będę mogła najlepiej..
Nesca85
23 sierpnia 2012, 08:54aha no to jak to git, tylko jedz więcej protein, pozdrawiam ;*
Nesca85
22 sierpnia 2012, 22:46brzuszki nie spalają tłuszczu