Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a6w day 6


moja babcia mieszka w usa w jednym z gorących stanów. pogoda w dniu dzisiejszym bardzo przypominała tamtejsze gorące, letnie dni. słońce, parność, swoista duchota i delikatny zapach zgnilizny.
dziś to wszystko zaistniało po prawej stronie wisły w stolicy.
i mimo to poszłyśmy grać w tenisa (i grało nam się b.dobrze), jak również wykonałyśmy naszą partię brzuszków.
jeszcze zbytnich postępów nie ma - ciągle się trzęsę i trzęsie mi się brzuch - ale nie poddajemy się! już przebiłyśmy mojego tatę, który wytrzymał cały 1 dzień kiedyś :D, jak również moją koleżankę, która stwierdziła, że 4 dni to dla niej w sam raz.
dotrwamy do końca!

dobranoc Chudnący! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.