Dobra...waga stoi w miejscu. Choc cwicze i jem w miare rozsadnie. Przyszla pora na plan B!....
Szczeze przyznam ze spodziewalam sie spadku bo centymetry leca, prowadze mega cnotliwe zycie i cwicze i kwicze ;) A tu nic ;) Wiec trzeba to jakos rozsadnie uporzadkowac, zaplanowac strategie, dzialac itp,itd.
Wiec plan jest taki:
Dieta: 3 porcje warzyw dziennie, 2 owoce, zdrowe tluszcze (slonie, orzechy,siemie, awokado itp.) jak najwieksza ilosc produktow pelnoziarnistych, mieso chude najlepiej nie smazone, ryby regularnie, jaja, warzywa straczkowe pod kazda postacia, tona przypraw i ziol. Jogurt nat, kefir, maslanka itp
I chyba zaczne liczyc to co jem. Liczenie kalorii to upierdliwa sprawa choc w moim wypadku trwa to tylko kilka minut. Juz to kiedys robilam ;) Liczenie to tez brutalne zderzenie z rzeczywistoscia. Ciezko sie oszukiwac gdy liczby gwalca oczy wiec przez tydzien lub dwa dieta pod calkowita kalkulatorowa kontrola.
Trening: cardio + pilates.
Szokujace ;) Nie zmieniam czegos co wiem ze dziala. Nadal love pilates ;) Po 4 tygodniach wracam powoli do starej formy. Cwiczenia wykonuje w calosci bez modyfikacji co 4 tygodnie temu bylo nie realne. Jak to mowia trening czyni mistrza ;) Jedyna zmiana to taka ze dodaje obciazenie (guma plus ciezarki). No i nie koncentruje sie juz tak na brzuchu jak kiedys. Staram sie kazda czesc ciala trenowac choc raz w tygodniu.
Cardio... tu staram sie stawiac sobie wyzwania. Musialam sie troszke rozbujac z kondycja ale w tej chwili juz moge...wiecej. Trening zaliczam po 30 min, dupa musi byc mokra, dystans lub ilosc spalonych kalorii wyzsza niz przy ostatnim treningu. Macham przeszczepami dosc intensywnie aby to osiagnac... Wiec jesli wczoraj pukalam 6 kalorii na minute dzis musze spalic 7 ;)) jesli przebieglam 11 km jutro musze zrobic 12. Trening ma byc intensywny i zarazem bardziej wydajny.
Kombinacja cardio+ pilates dla mnie jest najbardziej skuteczna. Sprawdzialam i wiem ze dziala ;) jesli poswiecam 40 min na trening moge rownie dobrze poswiecic 60 min.
Motywacja...tu polegaja cieniaki ;) a ja cieniakiem nie jestem (doslownie lol ;) Dieta to projekt dlugoterminowy. W moim przypadku nastawiam sie na minimum 3 miesiace (patrzac na efekty pewnie dluzej). Fala determinacji przybyla wiec trzeba korzystac ;)
Niech moc bedzie z wami ;)
klaudiaankakk
29 lipca 2015, 13:27hahaha :) obrazki motywujące :)
lola7777
29 lipca 2015, 13:26powodzenia.
dziiiik
29 lipca 2015, 12:05Bardzo pozytywny wpis, aż miło się czyta! Powodzenia :)
Marta11148
29 lipca 2015, 12:24Dziekuje :) Wzajemnie :)
ar1es1
29 lipca 2015, 11:52Fajny plan oby wytrwałości starczyło:) Liczenia kcal z dobrą appką to pestka więc nie szukaj wymówek:P Pozdrawiam!
Marta11148
29 lipca 2015, 12:26Dzieki ;) Mam wielka nadzieje ze nie wypale sie zbyt szybko ;) Pzdr :)