Stal sie cud. Z brzucha spadly kolejne 2 cm :) Teraz jest 82. Nadal marze o tym aby zejsc ponizej 80. Brakuje mi tylko 3cm i bedzie pelen sukces :)
Kreska niesmialo wraca. Nie spodziewalam sie, ze te kilka treningow ktore wykonalam do tej pory beda mialy takiego powera. Waga wacha sie miedzy 59-60 kg wec nie jest zle. Koncentruje sie bardziej na cm i na tym jak puzon wyglada. Niedlugo sie pochwale ;) Jak zawsze... o taki ze mnie brzuchowy narcyz.
Nadal sie szlajam z baratem po gorach i lasach. Chasamy jak dzikie zajace. Trasy mamy nieziemskie. Uwaga chwale sie ;)
Ostatnio obeszlismy to jeziorko. te kamyczki na drugim brzegu...ja tam bylam ;)
A po drodze strumyk...
I most zwodzony ;)
Milego!
Czubkowa
4 maja 2014, 22:44Piękne widoki :P Ty się chwalisz a ja zazdroszczę ;)
Dora01s
4 maja 2014, 19:53Ale tam pięknie :) kurcze, lecisz jak piorun z tymi cm :) życzę dalszych sukcesów ! :)
lola7777
4 maja 2014, 19:24eee Ty w ogole wrcasz w ta swoja deresje czy juz zostaniesz w tamtych klimatach,i co Cebe tak malo na Vitalii,popraw sie!!