widzę, ze się trochę na Cibie zwaliło. Pizz i frytki - niefajnie, ale miałaś prawo uczcić schudnięcie, zresztą zrobiłaś brzuszki :) Co do biologicznego ojca - przykra sprawa... Dziękuję za pocieszenie w moim pamiętniku. Pozdrawiam <img src="http://www.smileyarena.com/emoticons/Packs/Miranda_Orange/mir05.gif">
Każdemu się zdarza taki trudny okres w życiu, bo inaczej byłoby za dobrze. Najważniejsze, że masz kochającego męża i synka. Chociaz i tak żal mi Ciebie. Trzymaj się i pamiętaj nie wolno się poddawać. Pozdrawiam. Buziaki
PannaPe
17 listopada 2008, 22:17
no rzeczywiście jakiś felerny okres masz, ale nie wolno się poddawać choćby nie wiem co. Ważne, że jest ktoś przy Tobie i chociaż by dlatego trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Pozdrawiam:*
Pigletek
18 listopada 2008, 15:15widzę, ze się trochę na Cibie zwaliło. Pizz i frytki - niefajnie, ale miałaś prawo uczcić schudnięcie, zresztą zrobiłaś brzuszki :) Co do biologicznego ojca - przykra sprawa... Dziękuję za pocieszenie w moim pamiętniku. Pozdrawiam <img src="http://www.smileyarena.com/emoticons/Packs/Miranda_Orange/mir05.gif">
muszelka1982
18 listopada 2008, 12:52Każdemu się zdarza taki trudny okres w życiu, bo inaczej byłoby za dobrze. Najważniejsze, że masz kochającego męża i synka. Chociaz i tak żal mi Ciebie. Trzymaj się i pamiętaj nie wolno się poddawać. Pozdrawiam. Buziaki
PannaPe
17 listopada 2008, 22:17no rzeczywiście jakiś felerny okres masz, ale nie wolno się poddawać choćby nie wiem co. Ważne, że jest ktoś przy Tobie i chociaż by dlatego trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Pozdrawiam:*