No dlugo nie pisalam ale to przez wszystkie zawirowania w moim zyciu. Z facetem usiedlismy, rozmawialismy i rozmawialismy i rozmawialismy... Zdecydowalismy ze bedziemy o nas walczyc bo chcemy byc ze soba i sie kochamy... Zobaczymy co z tego wyniknie...
A propo diety... Cos tam trzymam tylko ze wczoraj troszke zgrzeszylam i zjadlam kawaleczek sernika. Nie wiem jak to bedzie w ten weekend bo jade do przyjaciolkki do Holandii ale postaram sie za bardzo nie grzeszyc... ;)
Trzymajcie sie wszystkie i milego weekendy zycze!! Buziaki!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Motywacja26
5 października 2008, 17:42fajnie, ze na weekend wyjezdzasz! Odstesujesz sie i wypoczniesz! Mnie tez dlugo nie bylo, grzeczna nie bylam, porazka i brak motywacji :( Pozdrawiam i baw sie dobrze na wyjezdzie!
BarbieK17
4 października 2008, 15:48Wczoraj odkrylam te strone,zalozylam pamietnik i wkrotce zaczne walke(jeszcze nie zaczelam),musze wyjesc to co mam w lodowce i zrobic odpowiednie zakupy.Mysle,ze bedzie mi latwiej jak znajde tutaj sobie kolezanke z ktora bede sie dzielila swoimi sukcesikami i mam nadzieje,ze nie porazkami.Jestesmy w podobnym wieku,mamy ten sam cel wiec jesli nie masz nic przeciwko to sprobujmy zostac wirtualnymi kumpelkami wspierajacymi sie nawzajem.Byc moze dziwnie to zabrzmialo ale naprawde mam ogromny problem z jedzeniem i sama nie potrafie sobie z tym poradzic.To do nastepnego wpisu,papa :) P.S.jesli zgrzeszysz w weekend to zrezygnuj z kolacji na nast.tydz lub ze slodyczy;fajna rada tylko czy do wykonania?sama nie jestem pewna czy bym podolala..