Hejka!
W końcu po ponad 2 tygodniach dołów mały promyk szczęścia. Wiem już, że w wakacje na 100% mogę robić praktyki tam gdzie chce! A mowa tu o Domu Dziecka. I uprzedzając pytania - tak wiem z czym się to wiąże i uważam, że jestem jak najbardziej na to gotowa :)
A waga się utrzymuje niska z wczoraj a nawet spadła o 0,1kg. Ale na pasku zmienie dopiero po świętach (jeśli będzie co) jeśli odnotuje się spadek :)
Niedługo na spotkanie z przyjaciółką, potem siłownia i na zakupy mamie do auchan wieczorne.Także jak zląduje ok 21 w domu będzie dobrze. Stąd znów tak wczesny wpis. A co :)
Dziś dzień rozpoczęłam od owsianki z cynamonem i wkrojoną w nią pomarańczą <3 zapomnialam jak to zapycha i w połowie miałam dość. :D
Miłego dnia kochane!
littlenfat
17 kwietnia 2014, 16:26Wow podziwiam. Ja bym chyba psychicznie nie wytrzymała pracy w takiej placówce :)
marmat1990
17 kwietnia 2014, 19:01A ja od min 4 lat w głowę w sobie wsadziłam że chcę. A lepiej najpierw spróbować na praktykach. :)
veronica222
17 kwietnia 2014, 11:54Mały spadek, ale zawsze coś. ;) A ja proponuję np. nie ważyć się od razu po świętach, tylko jakieś kilka dni później. Po co sobie nerwy psuć?
marmat1990
17 kwietnia 2014, 19:01A w sumie chyba to racja :)