Tak tak właśnie...
Kara została wymierzona dziś... nie schudłam ani grama!!!!!
A kara za to że się podjadało i to do tego słodycze.... dobrze że choć nie przytyłam.... no ale cóż czego ja się spodziewałam... kurcze jakbym nie wiedziała że jak się podjada i to słodycze to się kurka nie chudnie!!!!!!!!!! cholrecia jasna...
no ale od dziś przysięgam że będę się stosować do mojego postanowienia :
SŁODYCZE TYLKO RAZ W TYGODNIU i to pod warunkiem że od poniedziałku do soboty nie będzie wpadek!!!!!!
no i troszkę zmodyfikowałam moje plany na następne miesiące.... ale o tym za tydzień.... mam nadzieję że do przyszłego poniedziałku uda mi się dojść do 66kg... a miało być 64kg.. i znów będę 2 kg do tyłu..... no nic... bywa... nie moge się załamywać....
no i jeszcze jedno postanowienie.... od dziś spowiadam się każdego dnia co jadłam... wtedy chociaż będę mieć większe wyrzuty sumienia jak coś zawalę...
ok idę teraz do Was...
buziaki moje kochane.... dziękuję że jesteście!!!!
WIECZÓR: codzienna spowiedź:
ŚNIADANIE: 203.42 kcal
płatki owsiane z jabłkami i jeżynami 38g / 364kcal => 138.32kcal
mleko 186g / 35kcal => 65.10kcal
II ŚNIADANIE: 328.87kcal
chleb razowy ciemny ze słonecznikiem 73g / 244kcal
pasztet z kurczaka 16g / 218kcal
ser żółty 25g / 343kcal
serek WW z podsmażaną cebulką i szczypiorkiem 19g / 95kcal
pomidor 71g / 17kcal
czerwona herbata
LUNCH: 287.05kcal
chleb razowy ciemny ze słonecznikiem 54g / 244kcal
kiełbasa czosnkowa 49g / 233kcal
margaryna light 9g / 345kcal
ćwikła z chrzanem 19g / 53kcal
OBIADOKOLACJA: 536.65kcal
pierś z kurczaka 114g / 148kcal
cebula 71g / 36kcal
pieczarki 115g / 15kcal
margaryna light 9g / 345kcal
ser żółty 24g / 343kcal
ziemniaki 193g / 91kcal
jogurt naturalny 31g / 53kcal
zaliczenie dnia:
* zjedzone 1356,19 kcal
* woda 1 l
* ćwiczenia - zaliczone
* mazidła użyte
Marzenie84
25 sierpnia 2009, 09:46ale za to moze ktoregos dnia bedzie mniej o te 2 kg:)))
kapsell
24 sierpnia 2009, 21:55Widze ze dzialasz a ja jeszcze nie. Buziaczki
majrok
24 sierpnia 2009, 16:14ja też ciągle popełniam masę błedów zywieniowych a najgorsze, ze wcale nie chce mi sie ćwiczyc...poza bieganiem, do którego też się zmuszam. Kocham to uczucie jak wracam do domku po bieganiu :-) Ja niby tylko 3 kg ale sama wiesz jak to jest....to są najgorsze 3 kg :-) Metabolizm jest już trochę rozregulowany, przyzwyczaił się do mniejszej ilosci kalorii i teraz każda mała nadwyżka w dupsko idzie...buziolki