![](http://www.zwani.com/graphics/thank_you/images/thanksfortheadd62.gif)
Dziękuję Wam kochane za te wszystkie życzenia i miłe słowa pod naszym adresem..... dla mnie był to naprawdę wyjątkowy dzień.... i tak też się czułam.... no ale wystarczy....
wczoraj mnie nie było bo mąż w domciu i jak zwykle brak czasu na cokolwiek.. a do tego jeszcze akcja nocnik trwa... i jest coraz lepiej a nawet powiedziałabym świetnie.... ale raport zdam w poniedziałek bo chcę zobaczyć co będzie po weekendzie z dziadkami....
co do mojej dietki to trzymam się moich zaplanowanych w tym tygodniu 1200kcal i powiem Wam że śmiać mi się czasem chce bo jak miałam jeść 1000 to mi brakowało i czasami byłam głodna... a teraz 1200 jest czasem aż za dużo i dojadam sobie czymś na co mam ochotę.... ciekawe co będzie jak będę jeść po 1500... chyba pęknę...
w następnym tygodniu 1250kcal.. i nadal ćwiczenia.... bo z nich nie zrezygnuję aż do ciąży......
ech muszę się jeszcze wyżalić bojuż mi z tym ciężko... przedwczoraj dostrałam zaproszenie na ślub i wesele mojej bardzo serdecznej przyjaciółki... i na 99% nie pojadę.. musiałby się cud zdarzyć... i beczę każdego dnia przynajmniej raz jak sobie o tym pomyślę.... tak mi ciężko.. i nawet nie mam się komu wypłakać.... Grzesiek ma już mokre rękawy od mojego wycia.... a tak mi z tym nadal źle.... ej kończę smutaski bo i Wam się udzieli.... a tego nie chcę....
![](http://www.obrazki.info/obrazy/181515a9960e3081f8ecf30340e9a44490006b,14,19,0.jpg)
całuję Was kochane!!! papapapapapapa
do zobaczenia w poniedziałek!!!!
![](http://www.zwani.com/graphics/weekend/images/12.gif)
aniulciab
12 lipca 2008, 16:33pozdrowionka :)
gosia81cz
12 lipca 2008, 14:58mi nie wychodzi. Kiedys mialam cala ksiazeczke z kcal w jednym paluszku, wiedzialam co ile wazy przed polozeniem na wage ale...zapomnialam.Do tego to probowanie jak gotuje...A z tym weselem to juz faktycznie nie ma szans? Chodzi o urlop? Jaka data-moze jeszcze sie uda?
majrok
11 lipca 2008, 21:17kiedy ten ślub? Śliczna ta panna młoda na zdjęciach poniżej- życzę wszystkiego naj naj, abyście dalej byli tacy szczęśliwi i zeby plany się spełniły juz wkrótce :-) Muszę dodać swoje 3 grosze, co do twojego wyglądu chudzielcu- marlenko to niesamowite, co osiągnęłas tą swoją silną wolą! Jesteś na pierwszym miejscu w moich ulubionych pamiętnikach :-) Domyślam się, że patrząc n a swoje zdjęcia sama zauważasz, że to już wystarczy,wyglądasz bardzo szczupło- to chyba niewłaściwe słowo- chudo będzie bardziej na miejscu. Cieszę się, że zaczęłaś stabilizację no i trzyma
majrok
11 lipca 2008, 21:16jestem wściekła bo przed chwilką napisałam Ci tyle rzeczy a jak kliknęłam na dodaj to wszystko mji znikło...cholera... Powtórzę więc moje najlepsze życzenia dla Was, abyscie dalej byli taką szczęśliwą Rodzinką i żeby wasze najbliższe plany się szybko zrealizowały! Gratulacje też dla Ciebie za tę niesamowitą wytrwałość w dążeniu do celu. Cieszę się też, że zaczęłaś stabilizację i wierzę, że i tu tak dzielnie wytrwasz- teraz to już pestka dla Ciebie...buziaczki..
kapsell
11 lipca 2008, 15:34to musi byc naprawde serdeczna przyjaciolka ze az tak placzesz, naprawde szkoda opuscic takie swieto ale zycie jest zyciem czasami trzeba wybierac, cos o tym wiem:)))dlaczego nie mozesz jechac nie da sie nic zrobic? bidulko
sisyw
11 lipca 2008, 14:31Juz troche sie poprawilo z tymi kostkami, ale ciagle daja mi sie w e znaki. Mam nadzieje, ze do poniedzialku przejdzie, bo jak nie to bede musiala do lekarza sie udac, a tego nie lubie. Sciskam mocno! =*
obwarzanka
11 lipca 2008, 13:39jakoś musiałabym zebrać się w sobie bo żeby ktoś mógł mi pomóc muszę sama też trochę zawalczyć!Najgorsze jest to ze tak naprwdę w moim bliskim otoczeniu nie mam nikogo takiego. Mój chłopak jest cudowny ale nie chcę po raz kolejny go tym zamęczać a w domu mama i siostra też mają problemy z jedzeniem i to raczej ja je pilnuję!Dziękuję ci z całego serce za chęć wsparcia .....:o) Pozdrawiam i bardzo mi przykro, że nie będziesz mogła być na ślubie swojej przyjaciółki, życie czasami pcha nas na ścieżki którymi nie chcemy iść niestety. Buziaki