Witajcie w piątkowy wieczór.. ja dziś znów tylko na chwlikę... w pracy znów byłam.. i trochę z nudów trochę z potrzeby zaczęłam planować sobie moją końcówkę odchudzania... mam już dokładny plan ile kcal mogę zjeść i ile spalić żeby przed wyjazdem stracić te 2 kg.. obawiam się że nie będzie to możliwe mimo że to niby 2 tygodnie i 2 kg.. no ale wiecie to już moja końcówka... tak szczerze mówiąc to mam nadzieję że do wyjazdu dojdę do 54kg.... może się uda... plan w każdym razie jest...
Poza tym obmyśliłam sobie plan dojścia do celu i utrzymania wagi.. ale wprowadzę go w życie jak już wrócimy.... plan jest bardzo długo terminowy bo ma być do grudnia... ale o szczegółach będę pisać jak wrócimy... mam nadzieję że mi się uda...
a dziś zjadłam:
* 2 kromki chleba razowego (72g), serek wiejski (197g), dżem truskawkowy light (50g) = 426.79kcal
* 4 kromki chleba (166g), szynka (10g), karkówka pieczona (36g), musztarda (7g), majonez (5g) = 484.10kcal
* pierś kurczaka nadziewana szynką i serem (158g), 2 ogórki konserwowe (67g) = 311.83kcal
Zjedzone:
1222.72kcal,
Spalone:
420kcal.
Dziś śmigałam też na steperku 60 minut... wyszło 3000 kroków podwójnych.....
więc stan na dziś:
a i mam pytanko... czy jak nasze dzienne zapotrzebowanie wynosi np.1800kcal... spalimy tego dnia np.300kcal.... a zjemy 1000kcal.. to wychodzi z obliczeń 1800+300=2100kcal, 2100-1000=1100kcal to czy to oznacza że się te 1100kcal "zaoszczędziliśmy" i jak tak "zaoszczędzimy" 7000kcal to jest ten kilogram mniej??? ja wiem że to takie pojęcie względne że te 7000kcal to -1kg... ale czy to tak się liczy?????
Dzięki za ewentualne odpowiedzi...
Miłego weekendu!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.