Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 176... już jutro!!!! opuszczam Was......


                                       

Dziś jestem baaaaardzo zadowolona... waga dół!!!!!!!!! jest już 55.3!!!!!!!!! no jest oki... fakt że wymiary stanęły... i to wszystkie.... oj sorka łydka -0.5cm. ;-)
ale czy to ważne... ważne że ja jestem wesoła, radosna i chce mi się żyć... nie wiem czego to zasługa ale wczoraj zauważyłam że już nie marudzę tyle co wcześniej, chce mi się śmiać, skakać i ogólnie ŻYĆ!!!!!!
                                                                                        
Doczekałam się wreszcie tego tygodnia i przyjazdu naszych kochanych przyjaciół... to już jutro!!!!! i bardzo się cieszę!!!!! w związku z ich przyjazdem pewnie będę miała baaaardzo mało czasu na neta i co za tym idzie na Vitalię.. a więc moje kochane opuszczam Was.. ale tylko na tydzień.... myślę że pokażę się dopiero w przyszłą środę..... nie wiem jak ja to wytrzymam.. ale spróbuję... choć znając życie będę zabierać laptopika na kolanka wieczorkiem i będę sprawdzać co u Was....
                                       

obiecuję jednak nie przerywać A6W... będzie ciężko się nie zgiąć bo znając życie i nas to ten tydzień będzie baaardzo niegrzeczy...
                                                    
oj boję się że za tydzień napiszę..... "przytyłam" oj oby nie.. postaram się pilnować ale nie będzie łątwo i już teraz wiem że nagrzeszę,... ale co tam ... takie spotkania zdarzają się raz na kilka lat... wiem że jedziemy do nich za miesiąc na dwa tygodnie.. i pewnie też będzie ciężko ale potem to nie wiem za ile lat się znów zobaczymy... my do Polski jeździmy rzadko... oni do nas też za często nie mogą przylatywać..... ech.. to życie...... i ta nasza Polska....


dobra lecę bo się rozpisałam.... więc tak... wpadnę jeszcze dziś po południu żeby się wyspowiadać z ćwiczeń... a potem jużmnie pewnie nie będzie więc trzymajcie się moje słonka w tym ciężkim dla mnie tygodniu..... oby Wam się udało unikać pokus... trzymajcie kciuki żebym za bardzo sobie nie popuściła....

a teraz idę Wam poodpisywać bo przez cały weekend nie miałam czasu.... potem dokończę przygotowania do przyjazdu... obiadek mężowi ukręcę... poćwiczę... i zajrzę znów... buziolki!!!!!
                  
  • dennee

    dennee

    12 maja 2008, 15:11

    to wlasnie tak mialo byc- no wiesz, to taki artystyczny nielad na glowie =) no i rewelacja,ze tryskasz energia.ja od dzisiaj biore sie ostro za siebie,zeby w koncu pozbyc sie tych paskudnych kilogramow.a grzeszyc czasem potrzeba..Buziaki Kochana =D

  • kawoszka

    kawoszka

    12 maja 2008, 14:05

    bo nie wiedziałam że nie można długo cwiczyć. Udanego tygodnia życze zwłaszcza w dietkowaniu. <img src="http://images.zwani.com/graphics/smiley_moods/images/energetic.gif" alt="zwani.com myspace graphic comments" border=0><br>Myspace Smiley Moods Graphics

  • mariamelia

    mariamelia

    12 maja 2008, 10:53

    alez tryskasz energia i radoscia:) To spanialego tygodnia ci zycze!!! Moze jak psychicznie odpoczniesz od diety, to wlasnie potem dobijesz ze zdwojona szybkoscia do 53 - juz gratuluje spadku:) Buziaki!:*

  • majrok

    majrok

    12 maja 2008, 10:12

    Pieknie Ci ta waga spada! Życzę cudownego tygodnia i czasu sędzonego z przyjaciółmi! pa i dzięki za miłe słowa jak zawsze Marlenko

  • kapsell

    kapsell

    12 maja 2008, 09:38

    mysle ze jak bym tez schudla bylabym tez bardziej radosna i nie byloby tyle sprzeczek miedzy mna a moim menem.Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.