Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 115... Dziś spróbuję...


poćwiczyć oczywiście..

ręka już mniej boli ale nie chce jej jeszcze forsować dlatego w tym tygodniu ćwiczenia takie w których ręce są nieużywane...  na pewno steperek pójdzie w ruch... i pewnie coś jeszcze stworzę... ale to jak wrócę z angielskiego....


dziękuję Wam dziewczynki że mi pomogłyście się nie poddać.. bo tak prawdę mówiąc to chyba to co jem i moje liczenie kalorii jest już dla mnie normalnością i nie traktuję tego jak kary... ale z ćwiczeniami znów jest mi ciężko jak na początku... był czas że ćwiczyłam każdego dnia i to była norma.. ale teraz.. ech.. trzeba się wziąść za siebie bo o ile waga spadnie nawet jak nie będę ćwiczyć to ciałko się samo nie ujędrni i cm nie spadną tak jak powinny....

ściskam Was kochane... bye
                                                  

to moje hasło na dziś...
  • Eleyna

    Eleyna

    12 marca 2008, 11:25

    no wzielam sie , wzielam.Oby jak najdluzej mnie to bawilo tak jak teraz.Dobrze, ze sie nni poddalas, nie warto.Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.