Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 57... padam na twarz...


Niestety... ospa u małego dziecka jest masakryczna... naczytałam się że im mniejsze dziecko tym lepiej, łagodniej i szybciej przechodzi... a tu duuuuupa!!!! jest masakra.... ma więcej krost.... i bardziej marudzi... bo biedactwo nie rozumie że swędzi i juz... nie chce jeść.. przez to i nie śpi jak powinien... a przez to nie śpie i ja.. do tego jeszcze przed @ jestem... i z tego wszytkiego wyładowauje sie na mężu...

a co on winien.. że do pracy chodzi?? no cóż.. muszę się ogarnąć... całe szczęście jutro ma wolne... a w środe i czwartek mama do mnie przyjedzie bo nie chcę ciągać małego po dworze a Kingę do szkoły ktoś zaprowadzić musi...

 

dietka całe szczęście utrzymana... i ledwo bo ledwo ale i na ćwiczenia siły udaje mi się znaleść.. zawzięłam się i się nie poddaję..

 

nie będę wam obiecywac że do Was zajrze.. bo nie wiem kiedy to nastąpi... przepraszam Was tylko że nie zaglądam do Was...

 WYBACZCIE!!!!!

 

i jeszcze raport ( miał być codziennie ale nie daję rady )

 

1. dni bez słodyczy:

2. minuty ćwiczeń:

3. rowerkowe kilometry:

4. wyprawa skakankowa:

1. Warszawa-Lizbona 3217 km - zaliczone

2. Lizbona-Madryt 604 km - zaliczone

3. Madryt-Paryż  1219 km - zaliczone

4. Paryż-Bruksela 291 km - zaliczone

5. Bruksela-Amsterdam 191 km - zaliczone

6. Amsterdam-Berlin 643 km - zaliczone

7. Berlin-Berno 879 km - zaliczone

8. Berno-Rzym 848 km - zaliczone

9. Rzym-Wiedeń 1029 km - zaliczone 108km - zostało 921km

10. Wiedeń-Ateny 1594 km

11. Ateny-Sofia 711 km

12. Sofia-Bukareszt 383 km

13. Bukareszt- Kiszyniów- Kijów 914 km

14. Kijów-Bratysława 1208 km

15. Bratysława-Praga 327 km

16. Praga-Warszawa 598 km

17. Warszawa-Mińsk 560 km

18. Mińsk-Wilno 196 km

19. Wilno-Ryga 242 km

20. Ryga- Talinn 307 km

21. Tallinn-Moskwa 1022 km

22. Moskwa-Helsinki    1151 km

23. Helsinki-Sztokholm 465 km

24. Sztokholm-Oslo 515 km

25. Oslo-Kopenhaga  542 km

26. Kopenhaga-Londyn 1063 km

27. Londyn-Dublin 538 km

28. Dublin - Warszawa 2040km


  • marleninka

    marleninka

    13 stycznia 2011, 19:30

    my mieliśmy ospę 4 lata temu i rok temu - nie zazdroszczę! i tez wiem, że wcale to nie reguła, że małe przechodzą lżej - moja Kinia przeszła ją koszmarnie! krosty w takich, miejscach, że ja nawet nie wiedziałam, że tam mogą być!!!! za to mały kilka krostek, a przechodzili w takim samym wieku!! - także rożnie to bywa. trzymaj się dzielnie i zdrówka dla synka!

  • Ebek79

    Ebek79

    10 stycznia 2011, 18:54

    Dużo siły Ci posyłam. Moja Jagoda miała ospę w maju i bardzo się zdziwiłam jej przebiegiem. Pamiętam siebie jak miałam ospę, swędziało jak cholera. A Jagoda ani jednej krostki nie rozdrapała. Miała ich bardzo dużo, na calutkim ciele ale nic ją nie swędziało. Z takim maluszkiem to gorzej, bo nie rozumie, co się dzieje. Trzymajcie się. Dużo zdrowia!!

  • mama0712

    mama0712

    10 stycznia 2011, 18:09

    Siły Ci życzę, a dla synka dużo zdrówka. Trzymaj się:)

  • Kwiatuszek80

    Kwiatuszek80

    10 stycznia 2011, 17:45

    zdrówka dla dziecka a tobie kochana wytrwałości życzę

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.