Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18... odechciało mi się...


Kurde ja to mam zawsze szczęście... wczoraj sobie plan zrobiłam... miałam ładnie ćwiczyć itd a tu dziś rano Dawid się obudził z kaszlem i problemami z oddychaniem... koniec końców zamiast ćwiczeń miałam wycieczkę do lekarza... całe szczęście to nic poważnego i płuca ma czyste i tylko gardło chore... dostałam leki i powinno być lepiej.... oby.. w każdym razie kilka nocek mam z głowy bo lekarz powiedział że w dzień będzie raczej ok a najgorzej będzie jak będzie leżał.. czyli w nocy... masakra... już dziś chodzę z oczami na zapałki bo od 5 nie śpię.. ech... wrrr

 

Dietkę przedłużam... już postanowiłam... jednak działa na psychę że się za coś zapłaciło i szkoda kasy.. tym bardziej że mi to pomaga...

 

Cwiczenia... mam nadzieje ze sie zaraz wezmę... choć... hmmm ... nie .. wezmę się bo jak nie to znów opierdzieł od Bogusi dostanę...a tego nie chcę...

 

to zmykam... na rower itp...

 

EDIT:

udało mi się tylko brzuszki zrobić... ale za to jutro miało byc wolne to będzie odrabianie za dzis... o ile mały się lepiej poczuje...

* brzuszki

* skakanka

 

* rower

  • Bogusia29

    Bogusia29

    2 grudnia 2010, 15:23

    Plan mamy, a dzieci mają swój. Dużo zdrówka dla małego i oby nieprzespane nocki się nie sprawdziły bo człowiek niewyspany to do cwiczeń się tym bardziej nie kwapi. Pozdrawiam

  • Ebek79

    Ebek79

    2 grudnia 2010, 15:19

    Dużo zdrowia dla Dawida!!! No i dużo siły dla Ciebie. Dobrze, że przedłużyłaś dietkę!

  • marcelka55

    marcelka55

    2 grudnia 2010, 14:36

    Nie martw się, mój syn po ponad tygodniu przerwy wrócił do przedszkola, a dzisiaj... już w domu, bo wieczorem wystąpiła gorączka... Niestety takie uroki :) Bądź dzielna, jeszcze zdążysz pocwiczyc :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.