Wczoraj byłam grzeczna... zjadłam kawałeczek tortu, dwie w miarę małe porcje sałatki i kanapkę z wędliną i serem żółtym... a i był jeden drink... i koniec.. więc tragedii nie było..
Dziś odpoczywam po ostatnich dniach w biegu.. za oknem ZIMA!!! zasypało nas okrutnie w nocy...
Idę sprawdzać co u Was. i na forum...
Miłego popołudnia...
luise
28 listopada 2010, 18:29powiedz Marlenko na ile wykupiłaś dietę, miesiąc czy od razu kwartał ?? Widzę, ze jesteś z niej zadowolona, ja kurczak nie mam kasy ale powiem, że kusi ta dietka... i kto wie ?? choć zaczynać od grudnia to nie jest chyba zbyt dobry pomysł, może od stycznia ruszę ??
luise
28 listopada 2010, 18:02tak trzymaj... u mnie aż tak różowo nie było niestety, pozdrawiam, pa