Budowa domu idzie całą parą, a ja padam każdego dnia na ryjek i odlatuję. Dieta jest utrzymana zjadam 2500 kcal bo inaczej odleciałbym na budowie. Po prostu musiałem podnieść ilość kcal średnio miedzy 500 a 700 kcal. Jeszcze kilka dni i znowu na budowie będzie normalny rytm pracy i również mojego. Normalnie wiele prac wykonują fachowcy jednak w tym czasie to ja mam pole do popisu bo się na czymś znam. Patrzyłem rok temu miałem 95kg obecnie mam 90 kg. Widzę jak dużo trudniej gubię kilogramy startując z innego miejsca kilogramowego. Dzisiaj wcisnąłem się w spodnie rozmiar 33 co nie było możliwe od października ubiegłego roku. Karolinka rośnie jak na drożdżach czekam na moją córeczkę. Pozdrawiam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
st0pka
22 kwietnia 2010, 09:00Zwlaszcza ze obaj synowie to wypisz wymaluj mój mąż , i z wygladu i z charakteru:) Więc sam rozumiesz, spore wyzwanie :) Roznica miedzy chlopcami to niecale 3,5 roku, ale rocznikiem juz 4, troche nam sie odwloklo, trzeba bylo sie szybciej do roboty zabrac. No ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Ale ta córcia... Ach :):):) Pozdrawiam
Ewelinsien
21 kwietnia 2010, 20:15trzymam kciuki ;] jak i za rozwijającą się Karolcię
st0pka
19 kwietnia 2010, 20:51nie wiem, jak udalo mi sie przegapic fakt, ze bedziesz mial córcie... Ale gratuluje i troche zazdroszcze jako mama dwoch chlopakow... Moze niebawem sprobujemy po raz trzeci, bo nawet gdyby mial byc chlopiec, to warto, jak nie wiem co. Na razie jednak nie mam cywilnej odwagi. Za duze przedsięwzięcie logistyczne. Takie czasy glupie... Może samo wyjdzie :) Pozdrawiam i wytrwalosci na budowie i nie tylko zyczę.
shaszka
19 kwietnia 2010, 17:47a czy oby te 2500 to nie za mało przy pracy fizycznej? hmmm...
hajar
19 kwietnia 2010, 07:20ja tez nadrobilam 6,5kg ale juz udalo mi sie je zrzucic. rzeczywiscie-kazde kolejne odchudzanie przychodzi mi trudniej. tym razem musi mi sie udac. mam czas do 1 czerwca:) pozdrawiam i trzymam kciuki.
orchidea24
19 kwietnia 2010, 06:48gratuluje spadku wagi i życzę powodzenia w dalszym gubieniu kg :)