Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień z Vitalią - drugie podejście.


Po tygodniu z Vitalią mam mniej o 1,3 kg, moja motywacja jest szalona i super podkręcona. Rok temu miałem 103kg w ciągu 16 tygodni od 21.03.2009r. zgubiłem 20 kg. W tym roku od 21.03.2010r. już nie zaczynam od 103kg tylko od 92,5kg, będzie mnie znaczniej łatwiej osiągnąć cel. Całą swoją uwagę koncentruję na sporcie. Nie myślałem w taki sposób o diecie i gubieniu wagi. Stosuję dietę smacznie dopasowaną jem praktycznie wszystko tylko tyle, że mniej. Nie stosuje żadnych wspomagaczy. Piję około 2 l wody dziennie. Do czerwca muszę przestrzegać diety w sposób "orto" , bo jak się urodzi Karolinka będę miał czasu znacznie  mniej. Tak jak rok temu miałem trzeciego dnia kryzys, teraz czekam na trzeci tydzień bo w nim też miałem kryzys. Z wiosną jest mnie o wiele łatwiej podjąć trud zgubienia kilogramów, jak to mówią trening czyni mistrzem. Zatem do dzieła.

  • martak1979

    martak1979

    3 kwietnia 2010, 12:12

    http://www.zyczeniawielkanocne.yoyo.pl/zyczenia.swf

  • dior1

    dior1

    29 marca 2010, 14:59

    cieszy, jak się czyta takie wisy... Gratuluję.

  • bebeluszek

    bebeluszek

    27 marca 2010, 08:29

    u mnie wiosenny początek zawsze kiepski z uwagi na symboliczny dzień starzenia, czyli tzw. urodziny. ale po tygodniowym obżarstwie wracam na dobre tory. Słuchaj, może wiesz coś o temacie: jak ma się puls do spalania tłuszczy? mój wiewiór zakupił mi pulsometr. i według instrukcji, najlepszy puls do spalania tłuszczu to 60-70% maksymalnego pulsu...co w moim wypadku oznacza szybki marsz lub trucht...zrobiłam taki godzinny trening, i jakoś sie za specjlanie nie zmęczyłam...i zastanawiam się czy to działa? masz może jakieś doświadczenie w tej psrawie? pozdtawiam serdecznie! bebeluszek

  • wkmagda

    wkmagda

    27 marca 2010, 07:51

    ja też wróciłam :-) dieta smacznie dopasowana, trochę przeze mnie modyfikowana, ale działająca i to najważniejsze!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.