Jak Wam minął pierwszy tydzień Nowego Roku? Nie wierzcie w żadne głupie przesądy i bajki jasnowidzów, że ten rok będzie ostatnim. Chcą kasę wydrzeć z ludzi, stąd też mnóstwo filmów typu "2012" i miliony podobnych. Nie dajmy się im zwieść. Wiem, że ten rok będzie magiczny dla nas, ponieważ uda nam się pozbyć "nadbagażu" ;).
Dawno nie pisałam, są to moje początki (kiedyś udało mi się schudnąć ok.10 kg i waga nawet się utrzymywała, niestety ostatni rok był na zasadzie "jem wszystko na co mam ochotę" i troszkę kilogramów wróciło). Bardzo niefajnie jest się odchudzać i nie móc podzielić się z Wami małymi sukcesami, czy też (oby nie, Panie Boże!) porażkami. Codziennie zaglądam na profile innych dziewczyn (i nie tylko dziewczyn) i zachwycam się ich wpisami do pamiętnika. Ja też będę regularnie pisać, będę się lepiej czuła mogąc się Wam zwierzać. Wiem, że przechodzicie przez to samo co ja i mamy podobny cel.
Szykujcie bikini, w lato nasze brzuszki będą płaskie ;) (oby, bo na razie nie są- przynajmniej mój. do ideału duuuuużo mu brakuje).
Święta nie podjadałam dużo, było nieźle, w sylwestra również.
Z ćwiczeniami było dobrze do zeszłego czwartku:
100 brzuchów dziennie
rowerek - 30 minut / aerobik 30 minut
+ w miarę zdrowa dietka ;)
i ..... wczoraj jak stanęłam na wadze dostrzegłam prześliczną liczbę 61,7 kg....!
Byłam bardzo happy, ale niestety wieczorem podjadłam troszkę zasmażonej kapusty i dzisiaj waga pokazałą 62,2kg. Zobaczymy jutro ;) dzisiaj planuje 100 brzuchów i aerobik i spacerek.
Dzisiaj:
10.00 - śniadanko - jogurt homo truskawka (TESCO)+ jedna tekturka +jeden plaster sera
13.30 - obiadek - EDIT kapustka zasmażana + kawałek mięska
17.30 - kolacja - EDIT 4 łyzeczki kapustki zasmażanej + jogurt miller
Płyny:
szklanka wody, kubek herbaty (bez cukru oczywiście)
Dzisiaj wyjątkowo mi się nie chce jeść i dobrze ;) zazwyczaj jestem zmuszona zjeść 2 śniadania (do szkoły wstaję o 6, więc ok.6.15 pierwsze, ok. 10.30 - II, obiadek ok.3.30 i kolacja.18.15 , w międzyczasie owocki)
Mam nadzieję, że nie "wyłożę" się dzisiaj i dotrwam bez czeko-wpadek. Co ja gadam??? Jasne, że dam radę!!!
A tak w ogóle Justyna Kowalczyk znowu pierwsza ;) niech się cieszy, tyle musi pracować na swoje sukcesy, życzę jej wszystkiego dobrego i 3mam kciuki.
MOTYWACJA - prosto z Onet'u
Ta piękna 36-letnia kobietka nazywa się Jennifer Nicole Lee i po dwóch ciążach podobno udało jej się zrzucić 40 kg nadbagażu. Ma piękny brzuszek... prawda?
Trzymajcie się :*:* !
LadyChanel
8 stycznia 2012, 17:54Dzięki :* Fajnie jakby ten samolot spadł i się rozbił, by już nigdy nie wzbił się :D:D A 28 kwietnia, bo tak jakoś z wyliczeń wyszło, żeby zgubić 8kg (po 0.5kg tygodniowo) . Ale też chyba dlatego, że do już będzie praktycznie koniec roku szkolnego dla mnie. I chciałabym, żeby klasa zapamiętała mnie jako szczupłą dziewczynę :) Uda nam się :D:D Sporo ćwiczysz :D:D Wezmę z Ciebie przykład :) A ta kobieta na zdjęciu WOW :D Tyle kg zrzucić :) Jak ona mogła to i my tez :)