Zdałam sobie sprawę z tego ze z nudów zaglądałam do lodówki...i ze za czesto przebywalam w kuchni...przez to cały czas coś żułam.
O dziwo po tygodniu bez słodyczy juz nie mam na nie takiej ochoty jak wczesniej!Przed @ troche mna trzeslo.Chyba ze 100 razy zagladałam do lodowki i zamykałam szybciutko by nic nie wziasc do ust..Juz nie chce byc taka jak kiedys...Smutna i obzarta chce sie cieszyc zyciem....ciałem...
Musze dopiac swego!!!!musze schudnac !!!!musze!!!
duszka189
30 listopada 2011, 09:54no widzisz wcale dieta nie musi byc katorgą!!!!!!!:)
sorayah
30 listopada 2011, 09:02I schudniesz moja droga! Na milion procent, a my tutaj pomożemy w kryzysie :) Ja,żeby zbyt długo nie przebywać w kuchni dużo spaceruje ze Smrodkiem, to pomaga i odciąga myśli ;) Ale zauważyłam,że już coraz lepiej sobie radzę w moim dotychczasowym królestwie!
kaaaeeen
30 listopada 2011, 00:06odchudzanie nie jest trudne, jest w chuj trudne:D