Tylko spokój i opanowanie nas uratuje.
Głęboko wierzę w to, co już nie raz pisałyście- człowiek nie dostanie wiecej na garba niż jest w stanie udźwignąc.
Na razie cała sytuacja jest pod kontrola.
Pomimo, że Bartek w szpitalu (już jest mu zdecydowanie lepiej), pomimo, że przez dwa tygodnie pozbawieni byliśmy naszego starego (15 letniego) autka, pomimo że jego renowacja przerosła jego wartośc , to i tak daliśmy radę wszystko opanować i zsynchronizować.
W nadchodzącym tygodniu mój kalendarz wypełniony jest terminowymi wizytami u lekarzy różnych specjalności od dentysty i alergologa (Oliwia) poczawszy po psychiatre w Zielonej Górze i komisje ds orzekania o niepełnosprawności.
Szczęściem w nieszczęsciu jest fakt, że mój mąż ma przymusowy tydzień urlopu postojowego w pracy więc wspólnie przebrniemy ten trudny okres.
Za chwileczke przepedzimy siebie i dzieciorki na działeczkę , a później przyjedzie Agata i bedziemy wspólnie lepić ruskie pierogi :)
Obiady w szpitalu sa obrzydliwe więc musimy synka dokarmiać jego ulubionymi potrawami :))
No i nie ma to jak intergracja rodzinna w kryzysowych sytuacjach :))
Za miesiąc urlop. Czekamy na niego jak na zbawienie.
A za wszelkie niespodzianki i zrządzenia losu już podziekujemy.:))
ToJaMajka
19 maja 2009, 06:17Powoli wychodzę na prostą. Wczoraj calutki dzień spędziłam poza domem, odkrecaliśmy mnóstwo spraw, w zasadzie nie moich. Prowadzę telefoniczne pogotowie ratunkowe dla mojej przyjaciólki. Od następnego miesiąca powinnam zdecydowanie mniej pracować. Szkoda mi jednak zniweczyć dotychczasowe efekty. Będę działać chatytatywnie. Jakoś nie moge wyhamować. Ale zwalniam. Jak znajdę zastępstwo, na pewno się pojawię. Ślę Ci mnóstwo dobrej energii. Buziaczki
parda1
18 maja 2009, 11:01.. jako nastolatka "Zwyczajne życie" Chmielewskiej???
margotxs
17 maja 2009, 23:48no cos Ty! Nie bylam, ale tego wieczoru poszlam na koncert Garika Sukacheva. Byl o nieeeebo lepszy od Eurowizji ;o)) <br> Trzymaj sie dzielnie! I niech Bartek zdrowieje szybciej!
anakow
17 maja 2009, 21:59ALE JA BYM CHCIAŁA PRZECZYTAĆ TWOJĄ KSIĄŻKĘ...WŁAŚNIE TAKĄ..TAKĄ JAKIE JEST ŻYCIE... JESTEŚ DZIELNA I ŚLICZNIE WYGLĄDASZ. Chłoń dobre słowa ile możesz...tyle ile Ci pomaga przetrwać, a pewnego dnia wróci spokój... Najważniejsze jest zdrowie reszta przyjdzie z czasem. Nie wiem co czujesz..nawet nie podejrzewam w 1%...moja empatia nie jest w stanie tego przeskoczyć. Wiedz o tym, że na swój sposób jesteś bohaterką. Nie myśl, że chcę Ci się w jakiś sposób przypochlebić..Tak czuję i mogę to pisać za każdym razem ( co w pewnym momencie może stać się nudne :-)). Daj sobie czas...Daj czas każdej komórce na powrót do zdrowia... Trzymaj się
agonia65
17 maja 2009, 18:24że już tych niespodzianek Wam starczy na dłuuugi czas:) Buziaki
jolamik
17 maja 2009, 12:18tak dawno Cię nie czytałam... nie tylko Ciebie z resztą, nie mam czasu i już wiem że to nie jest usprawiedliwienie... co Ci moge napisać? banalne trzymaj się?? jest taka piosenka najbrzydzszego zespołu świata czyli budki suflera - to nie tak miało być - i to jest jedyne co mi się w głowie kołacze...
tereza
17 maja 2009, 12:14powodzenia życzę,ale i tak jestem przekonana,że dasz sobie radę ze wszystkim!!!!przesyłam tysiące buziaczków!!!!
zachodniopomorzanka
17 maja 2009, 11:54DZIELNA KOBIETA!