Miałam okazje sie przekonać jak uważnie mnie czytacie i dopingujecie . To było bardzo miłe :))
A weekend spedzamy bardzo intensywnie . Moj biedny mąż nie ma czasu ani na oddech, ani na napisanie pracy dyplomowej, którą nota bene powinien wczoraj oddać promotorowi .
Żonka powstała , jak Feniks z popiołu i nie daje mu szans na wytchnienie.:))
Dziś od wczesnego ranka montował u moich rodziców zlew i blat w kuchni. Zeszło mu do teraz. Jutro z rana jedzie biedaczek szukac promotora na uczelni, aby przedłuzył mu termin oddania pracy, bo żona mu wypełnia czas od deski do deski :))
E tam , wierzę, że da sobie radę, kto jak kto , ale Darus da radę :)))
Rosną mi włosy, ech jak śmiesznie wyglądam :)
Za jakis czas zrobie sobie zdjęcie . Jak trochę schudne, bo na razie większośc ludzi wita mnie stwierdzeniem ,że przybrałam na buzi .
Może niektórym sie wydaje,że to takie pocieszenie , bo człowiek chory może wyglądac jak ten z etykietki na denaturacie, ale jakos mnie nie pociesza fakt, że moja twarz wyglada , jak księzyc w pełni.
Moja przyjaciółka powiedziała ,że teraz jestem podobna do Elżbiety Dzikowskiej (tej od Tony Halika hehehe).
A teraz humor z Oliwki :
Miętuski i witaminki dzielą sie na te, które się gryzie i te, które sie nie gryzie. Te , które sie gryzie to się gryzie, a te , które sie nie gryzie to sie nie gryzie . NO !
:)))
I menu na dziś, które własnie przed chwila poznałam :) Na obiad mielone z buraczkami zjadłam u mamy, popiłam maslanka (ooo jest w menu) i przez przypadek na kolacje zjadłam jogurt, a miał byc kefir hehehe. Dodam tylko, że zjadłam dwa paski gorzkiej czekolady, bo jakos tak mnie wzieło.........:))
Eliza20
1 marca 2009, 19:46Powodzenia Kochanie!! Jesteś silną kobietką więc uda Ci się!! Buźki!
sikoram3
1 marca 2009, 19:36gdzie tu 1700 kcal. Pozdrawiam i melduje ze ruszylam dupsko i rowerem dzis jezdzilam i jestem z siebie bardzo zadowolona.
starszapani
1 marca 2009, 13:02Mariolka, dobrze, że jesteś!!!!! Ta dieta wierzyć się nie chce że ma 1700 kal. Dzieciaczki są super. Buziaczki :)
walc65
1 marca 2009, 11:57a boś anorektyczka to cie czytac nie mogłam !!! toś brzydka pewnie jest dzieweczko . a tak na poważnie . jeszcze niedawno czytałam twój pamiętnik i ryczałam jak głupia ( bo go od początku , naraz wszystko czytałam!!) , a teraz jak wchodze to rogal na mej buzi świeci . zobacz jak zycie sie toczy , jak prze do przodu , jak wielokrotnie nie warto sie w tył odwracać tylko wręcz "drzwi " dupskiem zamykać Pozdrawiam
TygrysekTygryskowy
1 marca 2009, 08:18Jaki pozytywny wpis! Moze bardziej niz do elzbiety jestes podobna do Pink?? lub sinead o'conor?
mikrobik
1 marca 2009, 06:01Dzieci mają swoją niepowtarzalną dla dorosłych logikę. Uwielbiam słuchać Jeremiego i jego podobne do Oliwkowych rozważania. Ja mam b. zbliżony jadłospis na dzisiejszą niedzielę jak Ty na sobotę. Jak zwykle trochę modyfikuję. Coś dla mnie za bardzo wegetariański. Nie mogę doczekać się widoku Twojej czuprynki. W lecie włoski będą już całkiem długie. Miłej niedzieli!
roxy1
1 marca 2009, 00:48no nareszcie, wiesz jak mi było źle jak przez ostatnie dni nie mogłam wejśc do Ciebie i poczytać, uff ale mi ulżyło, ja nie wiem czy to przyzwyczajenie czy uzaleznienie ale nie wyobrazam sobie , że ot tak pewnego dnia wchodze sobie na vitalię a tu Mariolka zabrała swoje zabawki i usunęła pamiętnik- no to napisałam swoje żale a tak poza tym to ciesze się bardzo z Twoich włosów a co do wagi to przeciez jestes rozsądną dziewczynką i wiesz, że teraz to musisz szczególnie dbać o swoje zdrowie a te kilka nadprogramowych kilogramów to samo spadnie wraz z przyjściem wiosny i spacerków z dzieciaczkami.
Hejho
28 lutego 2009, 23:33ze jestes i to nieporozumienie z zamknieciem pamietnika... Oliwka super