śniadanie : Pieczywo chrupkie na słodko, Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu
Obiad:Pieczona flądra, Chleb żytni razowy, Surówka z jabłka i selera, Sok grejpfrutowy
Przekąska:Serek truskawkowy "Danonki", Woda niegazowana
Kolacja:Grahamka z szynką i warzywami, Herbata bez cukru, Mandarynki, Kefir 2% tłuszczu
W mojej diecie jest wszystko co jest potrzebne kobiecie po przejściach :)
Ryba, chude mięso, warzywa, owoce, soki, kasza, nabiał.
Nie ma w niej słodyczy i bezsensownego podjadania.
Myslę, że przy odrobinie rozsądku, systematyczności , nie narażę się na żadne niebezpieczeńswto.
Podstawową zasada jest jedzenie śniadania (co zwykle pomijam), 3-4 godzinne przerwy miedzy posiłkami (zwykle nażeram sie raz i porządnie), picie wody i gorzkiej herbatki no i oczywiscie brak przekąsek w postaci czekoladek i drozdżówek :))
Jedyną modyfikacja , jaka wprowadzę to zamienie grahamki i ciemne pieczywo na pszenne bułki.
Na razie śluzówka mego żoładka i watroba zdecydowanie reaguje na ciężkostrawne produkty.
Spójrzcie swym obiektywnym okiem i napiszcie czy jestem nierozsądna :))
Obiad:Pieczona flądra, Chleb żytni razowy, Surówka z jabłka i selera, Sok grejpfrutowy
Przekąska:Serek truskawkowy "Danonki", Woda niegazowana
Kolacja:Grahamka z szynką i warzywami, Herbata bez cukru, Mandarynki, Kefir 2% tłuszczu
W mojej diecie jest wszystko co jest potrzebne kobiecie po przejściach :)
Ryba, chude mięso, warzywa, owoce, soki, kasza, nabiał.
Nie ma w niej słodyczy i bezsensownego podjadania.
Myslę, że przy odrobinie rozsądku, systematyczności , nie narażę się na żadne niebezpieczeńswto.
Podstawową zasada jest jedzenie śniadania (co zwykle pomijam), 3-4 godzinne przerwy miedzy posiłkami (zwykle nażeram sie raz i porządnie), picie wody i gorzkiej herbatki no i oczywiscie brak przekąsek w postaci czekoladek i drozdżówek :))
Jedyną modyfikacja , jaka wprowadzę to zamienie grahamki i ciemne pieczywo na pszenne bułki.
Na razie śluzówka mego żoładka i watroba zdecydowanie reaguje na ciężkostrawne produkty.
Spójrzcie swym obiektywnym okiem i napiszcie czy jestem nierozsądna :))
ania22222
24 lutego 2009, 12:06Ba! No bardzo rozsądna. Ważne, ze masz chęć! Trzymam kciuki. Pozdrawiam! Ania
margotxs
24 lutego 2009, 10:26Wszystko jak nalezy!
mikrobik
24 lutego 2009, 07:21Ja przy Twoim wzroście i przy zbliżonej wadze mam przyznane ok. 300 kcal więcej i w ubiegłym roku chudłam. Zobaczysz co odpowie Ci dietetyczka i lekarz, ale mnie się też wydaje, że to trochę mało. Bezpieczniej w Twoim przypadku będzie, abyś chudła powoli o ile na tym etapie zdrowienia w ogóle odchudzanie jest wskazane.
megi62
23 lutego 2009, 21:46taką nadzieję - może nie spapram tym razem tego hi hi
megi62
23 lutego 2009, 21:29zastanawiam się czy troszkę tych kalorii nie za mało - twój organizm ma się regenerować i myślę że te 1300kcal to w twoim wypadku za mało - zaczerpnij porady u dietetyczki abyś sobie krzywdy nie zrobiła. Najszybszą regenerację organizmu daje lekko strawna dieta bogata w białko. Chory powinien codziennie spożywać 100-120 g białka. Tyle go w sumie zawierają np. 2-3 szklanki chudego mleka, 100 g chudego twarogu, 15 g mięsa i ryb, 50 g chudej wędliny oraz jajko i 300-350 g przetworów zbożowych: pieczywa, kasz, makaronu, ryżu. Aż 2/3 białka powinno być pochodzenia zwierzęcego, zawiera ono bowiem aminokwasy niezbędne do budowy i odbudowy tkanek, przeciwciał, hormonów i enzymów. Szczególnie ważne są ryby morskie, nie tylko jako źródło białka, ale też kwasów omega-3 (EPA, DHA), które pomagają zwalczać komórki nowotworowe.
anezob
23 lutego 2009, 19:45wygląda ok. Masz rzeczywiscie produkty niezbędne, nie jest restrykcyjna... Próbuj, jak poczujesz, ze coś nie tak, masz dietetyczke :) Powodzenia
NiekonsekwentnaN
23 lutego 2009, 19:27na zdrowe i urozmaicone:) A ja znowu zgubiłam motywację...ech...już zawsze bedę gruba!