Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Światłoterapia....
2 lutego 2009
Skoro napadało sniegu jak na lekarstwo to podziękowałabym juz pani zimie i poprosiłabym o odrobinę słońca.
Po łikendzie powinnam być usatysfakcjonowana i odpręzona , ale pozostał pozakupowy kac i głupie mysli w głowie.
Jeszcze kilka tygodni temu mówilam mojej bratowej, ze w ogóle nie boje się swej choroby, że zapomniałam jakie zagrożenie za sobą niesie , a tymczasem coś mi się odmieniło.
Łapię sie na tym , że budzę się w nocy (tak jak np. dzisiaj) i myśle sobie - nie chce umrzeć.......już miałam powiedzieć to mojemu męzowi, gdy resztkami sił pohamowałam sie przed wyartykuowaniem swych mysli, bo cóż on jest winien temu, że trapia mnie takie niepokoje??
We wczorajszej rozmowie z przyjaciołką złapałam się na tym, że roztaczajac perspektywę wspólnego spotkania pomyślałam sobie - jak dożyje.
Właściwie kazdy może sobie tak powiedzieć, bo nikt nie wie co szykuje mu los.
Sama siebie mam już szczerze dość.
Mam nadzieje, że Wy nie macie mnie dość, bo na kogo przerzucę swoje frustracje??
cubalibre1
3 lutego 2009, 11:10Twoja szczerośc ,otwartosc...jest niesamowita,zagladam do Ciebie jak tylko wejde na Vitale.Nie martw sie słońce wreszcie do nas zawita i doda energii i nie pozwoli Ci miec zlych mysli.PS.ładnie tak pisać łikend,hi hi;)
kaxxx
3 lutego 2009, 10:44weź ty sobie tego śniegu ode mnie bo ja mam go już dosyć, pada i pada...
marlak
3 lutego 2009, 10:31Co byś nie pisała i tak lubię czytać... a chwile zwątpienia, myśli memento mori... miewa chyba każdy... ja przynajmniej mam je dość często...więc jeśli jesteśmy normalne to obie...jak nie normalne to też mamy swoje towarzystwo... hi hi hi... zaraz przyjdzie wiosna i tchnie w nas ciut optymizmu czego życzę nam obu z całego serca :)))))
roxy1
3 lutego 2009, 01:08otóż to- każdy z nas mysli czasem o smierci np. ja dzisiaj zobaczyłąm jak jedzie za mna tak wolniutko karawan oj niewesołe miałam mysli, Ty myślisz może więcej bo Twoje zagrożenie wydaje Ci się bardziej realne a tak naprawde to nikt nie wie co go czeka za chwilę, miesiąc czy tez rok także głowa do góry i uśmiechnij się, bo jak to mówią nie ma co walczyć z wiatrakami.
ToJaMajka
2 lutego 2009, 23:58Więc pisz. Całusy, czekam na propozycję i mam chtry paln. Jak się powiedzie to może być całkiem fajnie.
walc65
2 lutego 2009, 23:24Myśli i czyny masz zdrowe i ogólno dostępne dla wszystkich . Jak przestaniesz marzyć o słońcu to twój lęk będzie uzasadniony . Ogólnie cieszymy sie że mamy rozum , ale jak często zazdrościmy tym którym go brakuje . Nie choroba potrafi nas zniszczyć , ale strach . Pozdrawiam
psmwt
2 lutego 2009, 23:05Ciebie to ja czytam pasjami...
magdast
2 lutego 2009, 21:33a ciebie można mieć dosyć...??
erwinka
2 lutego 2009, 21:22absolutnie nie mamy Cię dość zrzędż sobie ile masz na to chęci i kiedy tylko chcesz my tu po to jesteśmy żeby Cę słuchać i wspierać pozdrawiam :)
julcia33
2 lutego 2009, 20:44jestes wspaniala i wyjatkowa kobieta.... gadaj ile tylko zechcesz... to na prawde pomaga! sama lapie sie na tym "jak dozyje" patrzac na umieranie bliskich mi osöb. mam obecnie problem ze akceptacja ze pewnej osoby juz nie ma i nie bedzei... jakos ciezko mi to przychodzi.
mikrobik
2 lutego 2009, 19:55Wszystko co Ci napiszemy pewnie niewiele Cię uspokoi. Rozmawiałam ze znajomą, która miała podobny problem 4 lata temu i pytałam jak długo tkwił w niej ten strach, który nie pozwala tak normalnie funkcjonować. Powiedziała, że ok. roku i to jest norma. Z czasem się wyciszysz, ale czy te zapewnienia są w stanie Ci pomóc? Każdy przeżywa taką sytuację inaczej, bo każdy jest inny.
sikoram3
2 lutego 2009, 19:03i nawet maz moj ciagle pyta co u ciebie bo opowiadlam o tobie . No i powiedzialam mu ze ty tez Metaxe lubisz wypic to juz wogule jesstes dla niego kims wyjatkowym bo mediecien muss sein......tak on uwaza. No ja to nie lubie jak kilka dni nic nie piszesz ....Pozdrawiam.
niewidzialna38
2 lutego 2009, 18:03Wyrzuć z głowy niepotrzebne myśli pisz ile się da może to Cię uspokoi musi być dobrze tylko tak myśl )))
margotxs
2 lutego 2009, 17:37I te mysli z glowy tez. One nie sa Twoje. To ktos niedobry Ci je podrzuca. Szkoda, ze w glowie nie ma przycisku RESET. Jakas glupia mysl, naciskasz guziczek i... Juz wiecej sie nie pojawia... Trzymaj sie. Musisz jakos pozbawic sie tych trujacych mysli. Po prostu musisz. Pozdrawiam cieplutko!
monika735
2 lutego 2009, 16:38ale jak mi potem lżej na duszy...po to tu jesteśmy...
siemka2
2 lutego 2009, 15:46moja mama żyje z tą chorobą już 10 lat, jestem pewna, że będzie żyć kolejne 10 lat i umrze na zupełnie co innego. Kurcze nie myśl o tym, szkoda czasu. Bo zleci 10 lat, a ty je całe zmarnujesz na użalanie się. Wiem, że jest to trudne. To znaczy zmienianie myśli z negatywnych na pozytywne, ale jest to możliwe. Użalaj się, bo to daje nam siłę, ale nie za długo. Ja mam nadzieję, że zaraz ci przejdzie. Uśmiechnij się chociaż teraz, no weź Mariolka! Uśmiechnij się!Uśmiechnij się! TERAZ właśnie...No już!!!Mariolka!!!!NO....Od razu lepiej!!!Całuski
psmwt
2 lutego 2009, 15:40Wyrzucaj z siebie te wszystkie frustracje bo po to tutaj jesteśmy. I absolutnie nie powinnaś mieć siebie dosyć. Wiesz jakie ja mam głupie myśli bo telefon na który czekam milczy. Aż mi wstyd....