No i moje normalne zycie od poniedziałku rozpoczęło się w ten sposób, że siedzę w domu z chorymi synkami :))
Patryk ma od wczoraj gorączkę, a Bartek zakomunikował, że boli go żołądek.
Trochę boję sie infekcji, bo po ostatniej chemii mam kiepską morfologię, a to z kolei skutkuje słaba odpornościa ogranizmu.
Właściwie mam w lodówce neupogen (lek na produkcje krwinek), ale ciągle nie widzę sposobności, aby go wziąć. Po zapodaniu tego leku dwa dni żle się czuje, a intensywność mojego życia nie pozwala mi na polegiwanie.
Robię blans zzysków i strat , czyli co jest teraz dla mnie korzystniejsze - zdrowie fizyczne czy psychiczne i na razie pozostaję przy tym drugim.
W sobotę byliśmy na miniimprezce z okazji 40-tki mojego potencjalnego kandydata na ziecia, dziś z kolei mam ochotę iść na ćwiczenia do amazonek, jutro muszę iść z Oliwka na bilans czterolatka, więc gdzie tu jest czas na utratę mocy??:))
Wiem, że jest to z mojej strony lekko nierozsądne, ale nie mam nic więcej na swoje usprawiedliwienie.
Na prośbe sikorki podaje przepis na zupke z serkami topionymi:
do wywaru z mięska lub kostek rosołowych (ja robie małe kuleczki z mięsa mielonego) wrzucamy mrozonkę warzywna lub sam kalafior. Na koniec miksuje w ciepłej wodzie jeden lub dwa serki topione bez dodatków i dodaje do gotującej zupy.
I smacznego !
anezob
12 stycznia 2009, 20:31lekko nierozsądne??? Może ty zapodaj sobie lek, co by cię przeziębienie nie rozłożyło...bo wtedy forma fizyczna i i psychiczna osłąbnie.
walc65
12 stycznia 2009, 19:15nie , ale nie raz cos się im chrzani . zaproś mnie to ja przyjmę , jak będą też trudności to znaczy że nam nie pisane znajomymi zostać , będziemy nadal " czytanymi" Pozdrawiam
sikoram3
12 stycznia 2009, 15:42i tydzien czekac na ten przepis musialam.a to proste jak barszcz. No to zycie toczy sie dalej ,jak zwykle szybko.Pozdrawiam.
jolamik
12 stycznia 2009, 15:23to Ty powinnas dostać lanie na goły tyłek ;)))))
mikrobik
12 stycznia 2009, 14:58Ale chyba czujesz, ze to z sympatii do Ciebie? Chyba trochę przypominasz mi moja własną osobę. Sporo cech mam podobnych (m.in. lubię działać, nie znoszę bezczynności i całe życie byłam impulsywna). W tej chwili jestem bardziej wyciszona, ale to chyba przychodzi po latach różnych doświadczeń.
jolamik
12 stycznia 2009, 14:11a Ty tak sobie możesz sama decydowac czy ten lek możesz wziąć czy nie??
pohlam
12 stycznia 2009, 13:42No właśnie a jak złapiesz wirusa od małolatów to czy uda ci zrealizować to co masz w planach .Zastanów się.Wiem ,że jesteś mamą i dzieciaczki są dla ciebie są najważniejsze ,ale w twoim wypadku czasami chyba warto być egoistką i pomysleć o sobie.Pozdrawiam !
Desperatka75
12 stycznia 2009, 11:35ale z pora podsmażonego + serki topione + kulki z mięsa mielonego, zZupak super, ale to chyba mega bomba kaloryczna ;-) <img src="http://img71.imageshack.us/img71/7753/noel33ic3.gif"> Buziak!
malgoska1571
12 stycznia 2009, 10:44dziękuje!Dużo się od Ciebie uczę.Właśnie nie zawsze bym wiedziala ,co on czuje .A Ty jestes w tym co czujesz taka szczera.Piszesz wszystko tak jak jest na prawdę,bez owijania w bawełnę-dziękuje!!!!
mikrobik
12 stycznia 2009, 10:43A jak złapiesz infekcje od potomków to będziesz w stanie realizować te swoje ambitne plany? Jak zajrzysz do mnie to zobaczysz czym kończą się kontakty z chorymi małolatami przy spadku odporności. Ty chyba nie masz wyboru. Jeżeli chcesz być w pełni dyspozycyjną mamuśką musisz najpierw zadbać o siebie.Życzę zdrówka Tobie i rodzince. Miłego tygodnia (chociaż zaczął się niezbyt miło)!
malgoska1571
12 stycznia 2009, 10:34Zdrowie psychiczne z tym fizycznym idzie w parze i chyba nie da sie tego tak całkiem rozdzielić.Mój kuzyn bierze dzisiaj pierwsza chemię.Nie wiem po co Ci to pisze???przepraszam.