Jak zwykle cichutko sobie klikam, bo ta cisza jest dla mnie bardzo cenna :)
Wczoraj dzień zleciał szybciej, bo jak pisałam Agata zawiozła nas do centrum miasta na drobne zakupy i zwiedzanie centrum miasta.
Ale ta wycieczka bardziej mnie wycieńczyła niż babcie, bo j przedwczoraj dostałam zastrzyk na poprawę morfologii i lek mnie troche połamał w kościach :)
Tak więc leżałam później na kanapie, Agata z Bartkiem lepili ruskie pierogi i babcia z herbatka w dłoni kontynuowała swa historie :))
Wieczorem juz nawet byłam w stanie zadawc jej pytania dodatkowe odnosnie koligacji rodzinnych i powoli, powoli zaczynam miec jasny obraz całosci.
Bo babcia poczatkowo chciała mi wszystko na raz powiedziec, wiec nie dało sie z tego w żadna logiczna całosc ułozyc.
Ok godz. 23:00 jak juz powiedziałam AMEN (hehehe) objęła mnie i stwierdziła, ze akurat koło niedzieli dowiem sie wreszcie co ona tak naprawde chciała mi opowiedziec hehehehe.
A tak w ogóle to ma jeszcze ciagle problemy ze zorientowaniem sie, które drzwi w mieszkaniu sa do jakiego pomieszczenia i jak obsługuje sie pewne urzadzenia.:) Jak to starszy człowiek nie umie zapytac i musze sie domyslać w czym jej trzeba pomóc :)Przy tym jej wola nie sprawiania kłopotów jest bardzo kłopotliwa .Wiecie - chce oszczedzac światło, wode, jedzenie, coś zamieśc, pomyc i martwi sie, ze jest cięzarem :))
Jeszcze mały tydzien i pewnie dotarłybyśmy sie doskonale, ale w poniedziałek rano babcia wyjeżdża . Widac ,że jest z pobytu u nas bardzo zadowolona, a dziecmi jest zachwycona :)) Oliwka oczywiscie ja rozbraja , bo od pierwszej chwili obejmuje ja i mówi - moooja babciaa, a babcia wtedy śmieje sie i wyciera łzy :))
Dobrze, że Agata przyjechała do Gorzowa, bo cięzko byłoby takim dwóm niepełnosprawnym osobom jak ja i babcia wyruszyc na zakupy, a tak mamy swego osobistego kierowce i opiekuna :))
No i ja nie mam czasu myslec o chemioterapii, której termin zbliza sie wielkimi krokami. To juz w poniedziałek !!! Brrrrrr.........
No to do jutra !! :))
agonia65
6 grudnia 2008, 20:48Babcia pojedzie i jeszcze za nią zatęsknicie. Najpierw będzie cicho i pusto, potem wszystko wróci do normy:) Buziaki:)))
otulona
5 grudnia 2008, 23:38))))
Healthy
5 grudnia 2008, 18:26Taka córka to skarb. Kiedyś Ty stawałaś na głowie, żeby była szczęśliwa, teraz ona Ci pomaga. Super dziewczyna.
NiekonsekwentnaN
5 grudnia 2008, 15:39i widze jak polegujesz Mariolka i słuchasz babci;)) I naprawdę nic nie mówisz??heheheh...Przytulam cie mocno. Tak sobie ciągle o tobie myslę i nawet wyrzut mam na sumieniu, ale to juz temat na spotkanie. Niedługo juz przeciez, nie? Ten czas tak zapierdziela....
jolamik
5 grudnia 2008, 15:23skąd te babcie mają tyle energii... w sumie nie wiem jak to jest mieć babcię bo moja ostatnia zmarła jak miałam 8 lat, ale z tego co zostało mi w pamięci też była bardzo żwawa i tez gadała i najważniejsze - zawsze miała rację !!! my też będziemy takie rozbrajająco gadatliwo żwawe staruszki. Buziole :*********
Pigletek
5 grudnia 2008, 13:49Ja zawsze popełniam ten błąd, że się wszystkim zamartwiam. Ale od jakiegoś czasu staram się nie zamartwiać rzeczami, na które i tak nie mam wpływu, a moje zamartwianie przynosi tylko szkody. I tak co coś musi się stać, więc po co dodatkowo psuć sobie humor... Buźka. <img src="http://www.senioren.neumarkt.de/Grusskarten/SantaClaus_animiert.gif">
KOPIKO
5 grudnia 2008, 11:25Babcia opowiada Ci historię rodziny, zapamiętaj ją bo chyba próbuje Ci przekazać całą swoją wiedzę na ten temat widząc w Tobie następczynię w przekazywaniu wiedzy o rodzinie...tak mi się wydaje. :))
siemka2
5 grudnia 2008, 10:56Bardzo nastrojowo się tu zrobiło, przytulnie, milusieńko. Pozdrawiam gorąco...
tomasia
5 grudnia 2008, 09:03ja już nie mam babci :( pozdrawiam Was obie i Resztę Rodzinki :*
kryskotu
5 grudnia 2008, 08:49wyglada na to, ze bardzo bedzie Ci brakowac babci jak wyjedzie:) z Twoich slow wynika, ze to bardzo energiczna i energetyczna osoba:) dobrze,ze nie masz czasu zbyt wiele myslec:D pozdrawiam:)