Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A może by tak o diecie ??
1 listopada 2008
Miałam schudnąc .........i co ?? Zonk.
W lecie nie odchudzałam się , bo miało to być czas totalnego luzu, pożerania lodów, gofrów, picia piwka......wakacje od diety :))
Jak wykryliśmy raka to nie odchudzałam się, bo do walki z choroba powinnam byc silna i dobrze odzywiona.
Miałam schudnąc przy okazji chemioterapii......., ale nie schudnę.
Dwa dni czułam się podle i miałam jadłowstręt. Właściwie nie był to nawet jadowstręt tylko zachciewajki na nie wiem co........
Teraz jestem wiecznie głodna, a przecież nie powinnam ograniczać produktów żywnościowych, bo muszę być silna , zwarta i gotowa do walki :))
I sama nie wiem co mam teraz poczac .
I jeszcze w kwestii wczorajszego wpisu - nikogo nie namawiam do ciągłego myślenia czy mówienia o smierci. Sama nie mam zamiaru tego czynić.
Tak naprawde pisząc ten tekst myślałam o zonach alkoholików,różnych popapranców, o tych, które nie są szczęsliwe w swym życiu, niezadowolonych ze swej pracy, wmanewrowanych w sytuacje z pozoru "bez wyjscia" , narzekających lub przejmujacych sie po prostu duperelami.Czas szybko mija, jesteśmy śmiertelni i należy robić wszystko,aby sie uszczęśliwić:))
Nie rozwijam dziś tematu, bo szkoda czasu :))
A tak poza tym nażarłam się dziś jak świnka Peppa :)) Leżę i klepie sie po oponce .
anezob
2 listopada 2008, 11:04... w codziennym życiu zbyt mało zastanawiamy sie nad przemijaniem i zbyt rzadko doceniamy, to co mamy, co nas otacza. Lubię Twoje wpisy... jesteś Baaardzo Mądrą Kobietą. A co do oponki..miło się po niej poklepać :))
mikrobik
2 listopada 2008, 05:21Masz wzrost taki jak ja. Wagę, do której dążę. Ja uważam się już za niezwykle zgrabną (po tym co było, gdyż uwzględniając mój pierwszy wadliwy sprzęt schudłam prawie 14 kg), więc ta Twoje oponka chyba nie taka straszna. Poza tym przecież wiesz, że chociaż każdy może sobie powiedzieć: "chce być chuda jak aktorka!Chce być chuda jak w gazecie !!" :)", nie każdy może do tego doprowadzić.
otulona
2 listopada 2008, 00:55Hm, ja już podjęłam decyzję o zmianach i to wywołało jakąś niezdrową euforię:) Albo zdrową. Dziś przeczytałam jeszcze raz wczorajszy wpis. Wczoraj zero - nic mnie nie tknęło, nie wzięłam do siebie, bo przecież ja już doceniam itp. itd. ble, ble, ble...A dzisiaj zobaczyłam coś nowego, jedno zdanie i pomyślałam: Ja naprawdę nie mam już czasu! Potwierdzam znów, że nadajesz się na świętą Mariolę:)W tym dobrym rozumieniu.
magdast
1 listopada 2008, 23:51Dzieki tobie ..wreszcie zobaczyłam kto to Pepa.. jstem u ciebie w pamiętiku codziennie.. a nie pisze?? bo mi głupio, miałam przyjechać, ale samochodu nie dostałam , potem było tysiąc ważnych spraw ktore ktos mi na głowę wrzucił... ale są telefony i jeszcze autobusy... przepraszam,... wczorajszy wpis ..dawał do myslenia , ad dzisiejszy jest o mnie...
ewikab
1 listopada 2008, 20:35że dla każdego co innego jest ważne, w zależności od tego w jakim momencie życia się jest...
psmwt
1 listopada 2008, 18:46Kapitalna jesteś z tą oponką
Zmienna38
1 listopada 2008, 18:39o tobie z Rafałkiem, o twoim poprzednim wpisie szczególnie. Nawet namawiał mnie żebym do ciebie zadzwoniła i troche ci nagadała, ale....wiesz co? No właśnie: dzisiaj widzę, że niepotrzebnie sie nakręcałam, bo źle zrozumiałam twoje intencje....hehehehe. Poczekam sobie az do mnie przyjedziesz. Pogadamy wtedy i wszystko mi opowiesz:) Przytulam mocno Pepo!!!:)) A ja? Ja musze ZNOWU (heheheh) schudnąć, bo na andrzejki idę! Może będzie na kim oko zawiesić?? Niech ja sie dobrze we własnej skórze czuje!:)))