Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(



Juz niestety potrzebuje wsparcia. Jak wiecie z natury jestem osobą otwarta , więc łatwiej mi się przechodzi kłopoty kiedy je wygadam.

W sobote wieczorem mój mąz wymacał mi guzka w lewej piersi. W poniedziałek wylądowałam w poradni onkologicznej i trzy dni miałam czekać na wyniki badań. Niestety w Gorzowie brakuje specjalisty, wobec czego młody, niedoswiadczony internista źle wykonał biopsje i wynik sie nie udał.

Dzis z mamografii wynika ,że mam guzka wielkosci 2 cm i powiekszony węzeł chłonny.
Jutro dalsza czesć badań. Jeszcze sobie żartujemy z tego incydentu,ale podświadomie pojawiaja sie mysli egzystencjalne.

Co tu duzo mówic, po prostu boję sie i juz.

Potrzebuje Waszego wsparcia i wiem,że moge na nie liczyć. Piszcie dziewczyny, piszcie , bo potrzebuję tego jak powietrza, jak światła.

  • ewikab

    ewikab

    4 września 2008, 20:54

    jest normalny, ale postaraj się myśleć pozytywnie. Kiedyś byłam w podobnej sytuacji, a strach tym większy, że moja babcia miała raka piersi... strach ma wielkie oczy i okazało się, że to nic groźnego. Trzymaj sie i nie daj się

  • magdast

    magdast

    4 września 2008, 19:12

    ..jestem przy tobie.. cały czas trzymam kciuki , i nie to ze wierze że będzie dobrze ..ja to wiem... a jak trzeba będzie to za kłaki do wrocławia przyciągnę ;-) trzymaj sie wielka kobieto..

  • siemka2

    siemka2

    4 września 2008, 15:27

    Żartuj, śmiej się, najlepiej oglądaj komedie. Teraz śmiej się bardzo dużo i staraj się jak najmniej myśleć o guzku. Jak tylko nachodzi ci myśl zrób coś dla siebie. Śpiewaj, tańcz, śmiej się. Nie zamartwiaj się, zaufaj lekarzom i bądź silna. Guzek to nie jest koniec świata. Masz jeszcze dużo przed sobą. Dzieci w Twoim życiu to motor, dzięki temu pokonasz wszystko. Zaufaj Bogu, zaufaj, że nic nie dzieje się przez przypadek. Zaufaj, że będzie wszystko dobrze. Mariolka ja wierzę, że wszystko będzie dobrze. Trochę Cię znam!!!! Całuję Cię gorąco. I myśl pozytywnie. I tylko pozytywnie. Myśli pozytywne zdziałają cuda.

  • magdzik82

    magdzik82

    4 września 2008, 14:10

    Mariokag tyle w życiu już przeszłaś i osiągnełaś, że taki mały kamyczek na twojej drodze do szczęścia Ci nie przeszkodzi. Nie martw się na zapas, na pewno wszystko będzie dobrze, to pewnie tylko skutek jakiś wachnięć hormonalnych. Trzymam kciuki i ściskam Cię gorąco

  • babbi55

    babbi55

    4 września 2008, 13:40

    Mocarna z Ciebie kobieta poradzisz sobie. Wierzę w Ciebie i współczuję, wiem o czym mówisz, jednak i tak sama musisz przez to przejść. Będzie dobrze... trzymam kciuki!!!!!

  • monika735

    monika735

    4 września 2008, 11:02

    trzymam kciuki za pozytywne wyniki i czuje ze takie bedą. Dobrze że zareagowałas bardzo szybko, sama wiesz ze to wazne i procentuje na twoja korzyśc. powodzenia i czekam na wiadomości

  • pohlam

    pohlam

    4 września 2008, 10:08

    Nie zamartwiamy się na zapas.Wiem ,że mi się tak łatwo mówi ,bo przez to nie przechodzę.Lepiej teraz przejść te wszystkie badania i dowiedzieć się o chorobie i sposobach jej wyleczenia niż dowiedzieć się o niej wiele wiele za późno.Mariola ! Głowa do góry .Wszystko będzie dobrze.Pozdrowienia!

  • sobotka35

    sobotka35

    4 września 2008, 08:19

    Dobrze wiesz co pomyślałabyś i powiedziałabys gdyby to dotknęło kogoś innego.Nie ma co się martwić na zapas.Zreszta teraz takie guzki miała,ma lub będzie miała kazda z nas.Nawet taki powiekszony węzeł o niczym nie świadczy,więc główka do góry i poczekaj spokojnie na wynik.Pozdrawiam cieplutko:)

  • mmiler

    mmiler

    4 września 2008, 07:13

    Takie rzeczy teraz się leczą, jeśli nawet będziesz musiała przez to przejśc, to zrobisz to dla swoich cudownych dzieci i wszyscy będą Ci pomagać.Strach to naturalny odruch.Wszystkie chcemy, żebyś była silna, bo jesteś wspaniałą kobietą i bierzemy tu z Ciebie przykład.Ja jestem z Tobą całym sercem i wierzę, że skończy się na strachu. Mój mail malgosia.miler@op.pl chętnie z Tobą popiszę!!!

  • Hejho

    Hejho

    3 września 2008, 23:06

    rozumiem lek, jeszzcze pamiętam jak sama się bałam ale prawda jet taka, ze dużo jest tego świństwa i większośc róznych guzków daje sie łatwo pokonać... Martwić się zawsze zdązysz teraz najważniejsze szybko wszystkie badania... Trzymam kciuki i myślami jestem z Tobą

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    3 września 2008, 22:51

    ale gdy zaszła w ciąże to guzek zniknął samoistnie.. Wielce prawdopodobne jest ,ze u Ciebie rozejdzie się to po tabletach...Szybka reakcja jest bardzo ważna.... Wiem ,ze będzie dobrze. Myśl pozytywnie i działaj.... ,<br> Mi w chorobie pomógł bioenergoterapeuta, jeżeli chcesz do niego kontakt to napisz do mnie emalia : calineczkazbajki@gmail.com

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.