Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żrę i tyję !!
24 kwietnia 2006
Na razie odbiegając od tematu mała historyjka wzięta z wczorajszego dyżuru:))Wyobraźcie sobie piękne, słoneczne, południe :))Jedziecie sobie rowerem na niedzielną przejażdżkę do lasu, pełen relaks, luz i pełnia szczęścia......Nagle oczy Wasze narażone zostają na szpetny obraz nieżywej sarny jedzonej przez psa,jak chciała natura, ale jednak widok niegodny mieszczucha, który spodziewa się raczej kolorowych motylków, kwiatków i zielonej trawki .Bleee.....I co wtedy robicie????
Ano chwytacie za najnowsze osiągnięcie techniki w postaci wypasionej komóry i dzwonicie gdzie????No gdzie??.....Na Policję:))Opowiadacie o tym na jakie nieestetyczne widoki zostały narażone Wasze oczy nie zapominając dodać przy tym o ewentualnym zagrożeniu jakie mogą sprawić owe zarazki przeniesione przez psa.
Tak więc dzwoniąc na darmowy telefon, w poczuciu spełnienia obywatelskiego obowiązku pozbywacie się problemu i jedziecie dalej, upajając się pięknem naszej polskiej natury :))
Acha!!I nie zapomnijcie po powrocie do domu skorzystać z tej samej komóry w celu oddzwonienia co w tej sprawie zdziałano. Jak nie po Waszej myśli to piszecie skargę i już za chwilę cały sztab ludzi począwszy od policjanta poprzez służby miejskie, gminne i wiejskie pozbywają się wolnej niedzieli , a być może nawet premii.
Bo obywatel ma zawsze rację :))A jak nie ma , to i tak ma być usatysfakcjonowany i zadowolony.Przecież płaci podatki no nie??:))
Podobnie działamy w przypadku : braku wody, prądu, gazu w mieszkaniu, braku wiedzy na temat numerów telefonów do biur obsługi klienta TP, dziur w jezdni,albo nie otwarcia sklepu o określonej godzinie, w Waszym mniemaniu źle ustawionych znaków drogowych i źle wychowanych dzieci sąsiadów, które grają w piłkę na podwórku, a nawet jak kobieta ma bóle porodowe i wszystko na co nie mieliście czasu w tygodniu, a co w wolnym dniu rzuci się w oko, tudziez przyjdzie do głowy:))A co! Porządek musi być!!
To tyle o wczorajszym dyżurze hehehehe.
A wracając do tematu w tytule to jak tu nie zeżreć kilku batonów, jogurtów i nie zapić tego na koniec mocnym drinkiem???No jak??A tym sposobem przytyło się prawie 2 kg.To nie moja wina!!To społeczeństwa!!!:))
Dobrze to wszystko umotywowałam hehehehe.Czuję się usprawiedliwona :))
A na koniec dnia, już w łóżeczku, Daruś mnie przytulił i powiedział - "jestem z Tobą taki szczęśliwy" :))I niech mnie wszyscy w pracy pocałuja w de !!:))
julka111
25 kwietnia 2006, 19:19ta praca!ja pracuję z dziećmi i na prawdę zdziwiłabyś się czego pragną od nas ich rodzice!!!!!!!
wodzirejka
25 kwietnia 2006, 18:40owszem, kilka szkół jest, ale nauczyciele ci sami od 20 lat, to po pierwsze. Po drugie nie uważam ich za najlepszych. Znam ich trochę, bo tańczę od mojego 14 roku życia. Moja trenerka dawno na emeryturze jest. Jednak Warszawa to nie to samo co Bydgoszcz, która jest specyficznym miastem nie dążącym za wszelką cenę do kultury. A szkoła w Wawie, do której jeżdżę obecniejest największą i zbierającą najlepsze sukcesy. Póki mogę, chcę uczyć się u najlepszych :o))Bydgoszcz w porównaniu do Wawy jest prowincją taneczną. Pozdrawiam Cię serdecznie!!! papa :o))
Bozka1
25 kwietnia 2006, 11:28my-SPOŁECZEŃSTWO! Masz rację, ale jest wśród nas kilku, nie przeginających! Żartuję-masz frustrująca pracę-musisz odreagować. Dobrze, że masz Dareczka- on nie da Ci czuc smutku czy przygnebienia. Pozdrawiam ciepło! A kilogramy zrzucisz.I to szybciutko!
Powiot
24 kwietnia 2006, 20:06nie zazdroszczę takiej pracy!Jakie to szczęście,że jeszcze jest dom a w nim...Pozdrawiam cieplutko!Ośmiele się jeszcze dodać,ze taki jak Ty FUNKCJONARIUSZ- daje Policji- ludzką gębę!Tak trzymaj!
mooniaa
24 kwietnia 2006, 17:21Szczęściara z Ciebie....nawet z 2 kilogramami na plusie...Ja chyba muszę ważyć 70kg...jak nawet mam mniej to w końcyu wracam do tej wagi....Ale cóż, to nie jest 85 kg od jakich zaczynałam, więc się cieszę z tego co mam.
Krstyna
24 kwietnia 2006, 13:54bo inaczej, to...Trzymaj sie ! Pozdrawiam!
wodzirejka
24 kwietnia 2006, 12:42Mariolu, obóz dla dzieci w Augustowie jest w terminie 06.08.-19.08, wejdź na stronkę www.taniec.com.pl , znajdź kontakt, zadzwoń do studia i dowiesz się więcej :o) Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!!! pa :o)
roxy1
24 kwietnia 2006, 11:56jest jaka jest i nic z tym nie zrobisz co najwyżej rzucisz jak bedziesz miała tego wszystkiego po dziurki w nosie ale taki komfort to daje Ci tylko Twój Darus i jego bezgraniczna miłośc i w słońcu i w deszczu i ceń to jak cholera bo to jest najważniejsze a reszte możesz miec głęboko w du.....ie.Pozdrawiam i nie przejmuj sie waga ona tez ma swoje wzloty i upadki.
beacia41
24 kwietnia 2006, 10:41nasze społeczeństwo kochane głupieje na potęgę:). Dobrze że masz gdzie i do kogo wracać po pracy :) A batoniki hmmm.... gdzieś czytałam o czekoladowej diecie:) czyżby to był wstęp do niej:)??????
blanita
24 kwietnia 2006, 10:24nie stracisz ze mna kontaltu - przeciez masz moj numer telefonu. A ja mam Twoj:))))
blanita
24 kwietnia 2006, 10:09najwazniejsze ze draus Cie Kocha - no nie? Ja wiem jak w pracy moze byc zle, ale wiem tez jak bez pracy moze byc tragicznie. Pamietaj - zawsze trzeba szukac dobrej strony wszystkiego i tego sie zlapac!
malda
24 kwietnia 2006, 09:51ja nie miałam pojęcia, że ludzie mają aż takie pomysły... Ty to masz pracę, teraz dopiero zdałam sobie sprawę, ile musisz miec cierpliwości i jak momentami muzi Cię ta praca wyczerpywac psychicznie... Dobrze, że w domu Darek odgania wszystko.... :)