Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy tryb życia.
6 kwietnia 2006
Moje życie w ostatnim czasie uległo gigantycznemu przewrotowi.Ku mojemu własnemu zdziwieniu jestem wewnętrznie spokojniejsza, wyciszona.Np. wczoraj , gdy tylko przyszłam do domu po nocnym dyżurze położyłam się do łóżka i spałam snem spokojnym do 14:00.Do wieczora zresztą już nie wyskakiwałam z koszuli nocnej i tak spędzliśmy z Darusiem popłudnie w łóżeczku:))Nie,nie myślicie,że wyczynialiśmy tam jakieś sekscesy:))Po południu wpadł w odwiedziny mój tata (a my w łóżku hehehe) i po wypiciu kilku drinków odpłynęłam :))Co prawda miałam okropne sny i nawet ok. 1:00 obudziłam się jęcząc, ale pomijam to milczeniem, gdyż te z Was, które mnie już trochę znają , wiedzą, jaka jestem nadwrażliwa, więc sny są efektem moich wewnętrznych obaw.
Dzisiaj rano wstałam z przeświadczeniem,że zdejmę firanki i umyję okna, ale jakoś tak szkoda mi wolnego dnia na takie pierdoły:))Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, ale do niczego nie mam zamiaru się zmuszać.
A co z dietą???Myślę o niej hehehehe.W wolnym dniu panuje nad tym co wkładam do buzi, ale w pracy zupełnie nie zaprzątam sobie tym głowy.Najwiecej pożeram na nocce-jogurty, banany, kanapki, jabłka, cukierki, batony i sama nie wiem co jeszcze, ale ku mojemu zdziwieniu na wadze nie widać tego skutków.
Powoli o mnie zapominacie.Cóż, taka już jest kolej rzeczy.Ja o Was myślę :))
roxy1
7 kwietnia 2006, 21:13widzisz to Ty zapominasz o nowych wpisach do komentowania a nie my o tym żeby cos tu skrobnąć, znów jestem u Ciebie i tak bedzie zawsze dopóki bedę na vitalii,buziaki wielkie jak ode mnie do Gorzowa, a wiesz przypomniałam sobie Grubazię- ciekawe co z nią.
malgosia1
7 kwietnia 2006, 20:49Nikt o Tobie nie zapomina! Moja droga! Ja mogłabym tylko pomarzyć o tylu komentarzach do wpisu. Cieszę się, że się wyciszyłaś. To świetnie na wiosnę. Od razu robi się lżej na sercu. Wolnych dni nie marnuj na ściąganie firanek itd. Poleniuchuj albo idź na spacer. Choć właściwie ten dzień się prawie skończył, ale życzę Ci miłego wieczoru
Krstyna
7 kwietnia 2006, 16:03pozdrawiam, czekam na dalsze relacje Kobiety pracujacej!
Bozka1
7 kwietnia 2006, 09:50jak zapominamy? Co chwila do Ciebie zaglądam i cieszę się jak mam co poczytać. Pozdrawiam Cię serdecznie dzielna Pani Policjant i bedę dalej tu zaglądać z uporem maniaka! Pa!
pysiaczek0001
6 kwietnia 2006, 15:23Dziekuje, milo mi to slyszec hehe, mlodziutka ale po przejsciach stety i niestety :) wiec jakies lekcje z tego sa i u mnie nie ida one na marne hehe :)buziaczek
Powiot
6 kwietnia 2006, 15:07pewna,ze nikt o Tobie nie zapomina!sama rzadziej produkuje sie na Vitalii, ale do Ciebie zaglądałam! Wiesz, ja jak się,ze tak powiem wypiszę, to mi lżej na duszy!Myślę,ze człowiek nie powinien trawić takich rzeczy sam.W domu- nie rozmawiam o tym-bo właściwie nie mam z kim.Popiszę więc sobie i już mi lepiej, przestaje myśleć, inaczej pewnie bym zwariowała!Cieszę się,ze moja corka nie dostala się na psychologię, bo wciąż miałaby doczynienia z jakimiś pokręconymi ludźmi, a tak spotyka dbające o siebie kobietki i coraz częściej mężczyzn- też zadbanych!Nie musi patrzeć z bezsilną rozpaczą, czasem wścieklością na wszelkie podłości i nieszczęścia.Mariolka, tak dzielnie walczyłaś- nie zmarnuj tego!Nieśmiało zauważam,drinki to też bombki kaloryczne.Wiem,ze masz pracę wielce stresującą, ale lepiej,zebyś zostala taka śliczna jak teraz.Pozdrawiam cieplutko.
roxy1
6 kwietnia 2006, 13:08bo ja czesto zagladam do Twego pamiętniczka tylko nie zawsze mam wene żeby cos napisać, nawet u siebie teraz jakos rzadziej uzupełniam wpisy.Mam pod kontrola co sie z Toba dzieje i jak Ci w tej pracy idzie. Z waga uwazaj bo na początku nie rosnie a potem na łeb na szyje wiec lepiej hamuj póki mozesz.
beacia41
6 kwietnia 2006, 13:06ja tak w sprawie trzymania diety w pracy :) jak to jest z tymi słynnymi pączkami wśród polskich policjantów???? też preferujecie te z dziurką jak filmowa policja z USA??? :)))))
wodzirejka
6 kwietnia 2006, 11:14no to bardzo mi miło :o))) Pozdrawiam Cię równie serdecznie!!
illuminori
6 kwietnia 2006, 10:37Tys chyba zwariowala ze zapominamy, a przynajmniej jesli o mnie chodzi:) odwiedzam Cie i czytam co u Ciebie, tylko mnie samej nie chce sie pisac jak na razie. trzymaj sie piekna i nie pozwol by Twoj wysilek poszedl teraz na marne.
pysiaczek0001
6 kwietnia 2006, 10:26ja o tobie nie zapomnialam, i napewno inni rowniez nie zapomieli, a jesli chodzi o to co pochlaniasz na nockach to mowi sie ze organizm sam sie domaga tego co mu brakuje, a Twpojemu brakuje cukru pa takimczasie niejedzenia go teraz nadrabia zaleglosc i waga wtedy wcale nie rosnie, oczywiscie wszystko w granicach rozsadku, buzka
Dorota26
6 kwietnia 2006, 09:32Też jęczę przez sen. Najczęściej po "niedobrym" dniu. I straszę tym jęczeniem mężusia. Bo wyskakuje z łóżka jak oparzony i chce mnie ratować, hihihi. Wprawdzie rzadko się pokazuję na forum, ale! bardzo mi zapadłaś w pamięć po pierwszych pogaduchach na forum na temat biustów ;) I nie wierzę, że kto wogóle o Tobie zapomniał!!! Trzymaj się cieplutko i wszystkiego dobrego życzę. Miłego, słonecznego dnia!
mooniaa
6 kwietnia 2006, 09:21Oj nie zapominamy...ja napweno nie...Mariola jak wrócę do pracy tez będę żadko zaglądała, ale nie zrezygnuję z vitalii...szkoda mi stracić kontakt z osobami tu poznanymi...Pozdrawiam cieplutko...zaglądaj jak tylko masz chwilkę:)))