Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
23.10.2007r.
23 października 2007
Rozleniwionam straszebnie. Chodze jak śnieta mucha, nic mi się nie chce, no może jedynie jeść hehehehe. O mojej wadze nawet nie wspomnę .
Sprawy urzedowe są prawie na finiszu więc pewnie zeszło ze mnie powietrze.
Napisanie tych kilku zdań , zebranie myśli strasznie dużo mnie kosztuje.Ech......
W każdym razie śpieszę Wam doniesć ,że byłam u psychologa w ośrodku adopcyjnym w sprawie pytań Patryka i dowiedziałam się ,że - jeżeli dziecko jest gotowe o coś zapytać, to znaczy,że jest gotowe usłyszeć odpowiedź. I już.
Poza tym byłam z Patrykiem u okulisty i okazało się, że musi nosić okulary. Teraz śmiejemy sie, że jak dziecko wreszcie zobaczy, jak naprawdę wygląda ten swiat , to dopiero zacznie pytać :)))
A życie z naszymi dziećmi jest teraz tak dynamiczne, że to co pisałam tydzień , dwa tygodnie temu jest już zdecydowanie zdeaktualizowane :))
Ale o tym innym razem, bo nic mi sie dzisiaj nie chce. Buziaki !
MachalaB
24 października 2007, 20:05badanie wzroku (w szkole)miały wszystkie 3 moje dziewczyny. Kaja za rok do kontroli a u Igi i Oli podejrzenie wady wzroku i czeka nas wizyta u okulisty. Mam nadzieję, że dom nie zapełni sie okularnicami...Moja teściowa nosi okulary a Rafał nie odróżnia odcieni koloru zielonego (przez co nie dostał się do Dęblina...) to kto wie co u nich wypełźnie... Chyba mnie dopada chandra jesienna, płakać mi się chce o byle co. Poza tym ostatnio wszystko mi śmierdzi, nawet kawa i mam nadzieję, że to jakiś wirus żołądkowy a nie wykrakana przez Rafała Tosia (powiedział, że jak trafi nam się czwarta córka to nazwiemy ją Antonina...aaaa!!!). Chce mu się czwartego dziecka!!!!
pusia61
24 października 2007, 20:04moja kochana za dobre słowo, nie odzywałam się tak długo ale w miarę na bieżąco sledziłam wasze losy macie wspaniale te dzieciaczki i trochę ci zazdroszczę bo moja już"taka dorosła" za chwilę kończy 9 lat, a niedawno odebrałam niezły ochrzan jak próbowałam ją złapać za rękę przy przechodzeniu przez ulicę - "mamo musisz mi robić wstyd na pół świata!?!?"
otulona
24 października 2007, 18:15dzieciaczki nowe miały mieć lepsze życie z Tobą! I dlatego tylko Ty, mocarz, skorpion i wulkan energii nie mogłaś mieć swojego dziecka, a podobno te dzieci wybieraja sobie taki los tylko na chwilę, na naukę dla siebie i matki, a czasem ojca...Tak nam się zdarzyło. Czy czujesz przepływ energii? Już jest dla nas pogoda! Uściski
malgosia1
24 października 2007, 09:57No, gdy juz wszystkie procedury dobiegna konca wreszcie poczujesz ulge! Wybierz Patrykowi jakies ladne oprawki, zeby nie mial kompleksow z ich powodu ;o))
mnna
23 października 2007, 23:53Super wieści o końcówce biurokratycznych zmagań. Odpoczywaj i regeneruj siły.Przy takich wulkanach energii potrzebne będą jak nic. Uściski dla Dzieciaczków.
otulona
23 października 2007, 22:05I ja żałuję, że nie jest moja... Ten kosmiczny dół, to chyba żałoba, której nie przeżyłam do końca. Chciałam taka mieć laleczką, ale nie było mi dane. Poroniłam. A potem bałam się próbować. I nie mam komu jej urodzić - mój maż jest nieodpowiedzialny i kocha bardziej stany upojenia, niż nas. Dziś ma wejść Słońce do naszego znaku - będzie dobrze. Powodzenia!
Muka
23 października 2007, 09:42Witaj :D ja tez kiepsko myślę, tzn. cały czas z głowa w chmurach biegam i cięzko mi na ziemię zejsc. Pozdrawiam!
babola
23 października 2007, 09:30jak dobrze że już wróciłaś, może tobie uda sie rozruszać towarzystwo :))
Joanna66
23 października 2007, 09:22że Mnie po takiej głodówce łatwiej.Może nie jest to zdrowe choć zdania są podzielone na różnych forach,ale przecież trzy dni nie zrobią mi krzywdy.Ale teraz przynajmniej mogę stwierdzić, że łatwiej się obejść bez jedzenia niż bez papierosa.No mnie na napewno.I tak sobie myślę,że jeśli udało mi się rzucić to świństwo(mam nadzieję na zawsze)to znaczy że jestem Twarda baba.Dzięki za tego plusa,to bardzo miłe.
Berchen
23 października 2007, 09:21dziekuje Mariolu za wpis, podziwiam cie , ja niedawno mialam mrzonki o dziecku ale jak czytam u ciebie ile to zachodu to juz mi przeszlo, hihihi, chyba wole czekac na wnuczke- corka ma za cztery dni termin.a twoja waga to marzenie, przy wzroscie 172 jestes laska jak ta lala, gratuluje i nie marudz na temat wagi, zycze duzo sily i wytrwalosci, ja dzisiaj odpuscilam cwiczonka, tez lozeczko wybralam.