Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wieczór.
4 kwietnia 2007
Ten dzisiejszy dzień jest chyba jakiś przełomowy.Te moje nasilone przemyślenia, wątpliwości i refleksje uwieńczone płaczem w samotności spowodowało wewnetrzne oczyszczenie.
A to, że jesteście tu i doskonale mnie rozumiecie dodaje mi sił. Zreszta widzicie, że jestem tu teraz częściej niż powinnam i kradnę czas pozostałej części rodziny :))
Machałka, ja Ciebie nie tylko ścierą nie machne (hehehe), ale Cię ozłoce za Twoją empatie i dobre rady poparte przykładami z życia wziętymi:))
Popołudnie spędzilismy w komplecie : tata, mama, maluchy, Agata , Bartek i ciągle sfrustrowany kot:)
Byliśmy na spacerku, a potem tata z syneczkiem naprawiali razem łóżko. Patryk był wniebowzięty i doskonale sobie radził.
Wizyta Agaty wniosła troche życia i spokoju do naszego domu.Wygadałam się i już mi dobrze.
Dzieci już śpią, a przed snem (pierwszy raz) Patryk trzymał mnie za ręke. Bardzo mnie to wzruszyło i rozczuliło.
Wiem, jestem strasznie infantylna, ale nie radzę sobie z emocjami .
A teraz wieczór na pogaduchy z Agata i odstresowanie kota :)).Dobranoc.
babola
6 kwietnia 2007, 14:42Zdrowych Świąt Mariolciu i dla całej twojej rodzinki obfitego dyngusa. Dasz sobie radę
tulip24
6 kwietnia 2007, 12:49WESOŁEGO ALLELUJA!!!
tomasia
6 kwietnia 2007, 11:23Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,<br> pełnych wiary, nadziei i miłości.<br> Radosnego, wiosennego nastroju,<br> serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół<br> oraz wesołego "Alleluja" życzy <br> <img src=http://img92.imageshack.us/img92/2224/glittermaker03202007143fz1.gif>
probadiety
6 kwietnia 2007, 07:59Mariolu, świetnie sobie radzisz. Maluchy są rozczulające - ale wiadomo - czasami dają w kość. Mi ubranie synka na spacer zajmuje zcasami 20 minut i robię w tym czasie parę kółek wokół całego domu :] Ale jaki śpi, jak wtula się we mnie, jak mówi "Mamo, usiądź chcę Cię ukochać" to się rozpływam jak kostka masłam. Ehh. Serdeczne życzenia dla Dzielnej Mamy i jej całej Wspaniałej Rodziny.To Wasze pierwsze wpólne święta ... Buziaczki wielknanocne :D
Berchen
5 kwietnia 2007, 20:26to sa wasze pierwsze dni, wszystko bedzie normalniejsze po jakims czasie, trudno tylko powiedziec po jakim, ale ze bedzie dobrze to jestem pewna, badz dobrej mysli, Anna
stellabella
5 kwietnia 2007, 18:37<img src="http://img263.imageshack.us/img263/8655/1000721pm0.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Machala
5 kwietnia 2007, 16:02właśnie sobie uświadomiłam, że Patryk jest w wieku mojej Kai. To jeszcze taka malizna. Kaja przez to, że najmłodsza to już chyba malizną na zawsze zostanie...biedactwo..hihi. A poza tym widzę, że dzieciom buzie sie śmieją, zadowolone z życia. Czego chcieć więcej? Tobie Mariolu jakiejś psipsiuły trzeba w realu, cobyś swoimi obawami podzielić się mogła i od zaraz rozgrzeszenie dostała w razie potrzeby! BUZIACZKI!
gonia36
5 kwietnia 2007, 13:39....targana wątpliwościami, zmiennonastrojowa, humorzasta - ale stała w uczuciach i przekonaniach :) ...a RYCZ Mała RYCZ - catharsis wskazane co jakiś czas :) buziak Mariolcia :)
envi
5 kwietnia 2007, 12:48wszystko robisz tak i z wszystkim zdążysz. To normalne że się boisz i że nie wiesz czy za lekko, czy za ciepło, czy za mało czy za dużo. Twoja intuicja Matki podpowie Ci co i jak. Wszystko idzie dobrze a będzie jeszcze lepiej. Duże buziaki dla Was Dzieciaków i głaski dla mojego ulubieńca Kota :)))
Healthy
5 kwietnia 2007, 10:07Będzie dobrze. Przed Toba (i przed nami za pośrednictwem tego pamiętnika) wiele wzruszeń. A w życiu musimy sobie popłakać czasem i mamy tę przewagę nad osobami, które tego nie potrafią. Człowiek sobie poryczy i już mu lepiej. Trzymaj się Mariolka.
Bozka1
4 kwietnia 2007, 22:46i tak trzymaj!
lunka7
4 kwietnia 2007, 22:37ja to wiem.Zaraz będą Święta,będzie fajnie i coraz lepiej.Trzymam kciuki.
roxy1
4 kwietnia 2007, 22:15bedzie dobrze- zobaczysz, jeszcze wiele razy bedziesz płakać, wsciekac się, złościć ale także śmiać i rozczulac nad tymi Waszymi Szkrabami a kiedys za wiele wiele lat bedziesz te chwile wspominać z wielkim sentymentem.