Brak mi słów po tym, co się wydarzyło w Katowicach :((Właśnie wyłączyłam telewizor, bo już nie mogę dźwignąć tego ciężaru.Nie wyobrażam sobie tego, co czują ludzie czekający teraz na swoich bliskich :( Do tego jestem sama w domu, a chciałabym przytulić swoje dzieci i Darusia.Jak dobrze,że ich mam.
jest takie douze cos, Galeria Mokotow sie nazywa. I tam ostatnio w ubieglym tygodniu (ale nie tylko) widzialam jak stracali snieg z dachu. Z zabezpieczeniem okolicy "upadkowej". Robili to i TERAZ TO DOCENIAM.
Psiocze na nich okropnie ale...
Bardzo mi smutno, ciesze sie ze Kaczorek, Dorn i Marcinkiewicz dopilnowali odgornych ustalen, zeby pomoc tym, co pozostali. I ciesze sie okropecznie ze ratownicy tak fantastycznie potrafili sie zorganizowac, ze mozna o nich same dobre slowka:) I wiecie co... Golebiarzy coraz mniej i mniej:(((
programow ,ktore tak dzialaja na moje uczucia.nie dlatego aby nie laczyc sie w bolu ,ale takie sytuacja sa codziennie i obok nas np.u sasiada i nikt nie reaguje ze tam krzywda sie dzieje bo zazwyczaj nikt nie chce sie wtracac.a jutro jak zorganizuja zbiurke pieniedzy dla poszkodowanych to ,kazdy powie ja nie mam niech da ten co ma.itak u nas to jest,dzis pograzamy sie w smutku i cierpieniu a jutro odwracamy sie od tych ludzi.1 zy od 1 osoby to bedzie duzo milion.pozdrawiam
tomasia
29 stycznia 2006, 21:26
smutno bardzo, ale Bogu dziękuję, że to nie były targi motoryzacyjne albo branżowe - no nie wiem jakie... bo mój brat by tam był... :(( - buziaki
strefacountry
30 stycznia 2006, 19:23jest takie douze cos, Galeria Mokotow sie nazywa. I tam ostatnio w ubieglym tygodniu (ale nie tylko) widzialam jak stracali snieg z dachu. Z zabezpieczeniem okolicy "upadkowej". Robili to i TERAZ TO DOCENIAM. Psiocze na nich okropnie ale... Bardzo mi smutno, ciesze sie ze Kaczorek, Dorn i Marcinkiewicz dopilnowali odgornych ustalen, zeby pomoc tym, co pozostali. I ciesze sie okropecznie ze ratownicy tak fantastycznie potrafili sie zorganizowac, ze mozna o nich same dobre slowka:) I wiecie co... Golebiarzy coraz mniej i mniej:(((
sikoram3
30 stycznia 2006, 09:02programow ,ktore tak dzialaja na moje uczucia.nie dlatego aby nie laczyc sie w bolu ,ale takie sytuacja sa codziennie i obok nas np.u sasiada i nikt nie reaguje ze tam krzywda sie dzieje bo zazwyczaj nikt nie chce sie wtracac.a jutro jak zorganizuja zbiurke pieniedzy dla poszkodowanych to ,kazdy powie ja nie mam niech da ten co ma.itak u nas to jest,dzis pograzamy sie w smutku i cierpieniu a jutro odwracamy sie od tych ludzi.1 zy od 1 osoby to bedzie duzo milion.pozdrawiam
tomasia
29 stycznia 2006, 21:26smutno bardzo, ale Bogu dziękuję, że to nie były targi motoryzacyjne albo branżowe - no nie wiem jakie... bo mój brat by tam był... :(( - buziaki
Krstyna
29 stycznia 2006, 16:02A nam , ktorzysmy w drodze-glebokich przemyslen....Pozdrawiam....
mooniaa
29 stycznia 2006, 13:02chyba taki już nasz los...kochać i bać się o tych których kochamy...Trzymaj się, jestem z Tobą Mariola:)
mooniaa
29 stycznia 2006, 12:47W takich chwilach zawsze jeszcze mocniej doceniam to, że mam swoją rodzinę...ale jednocześnie jeszcze bardziej się o nich obawiam...
vilemka
29 stycznia 2006, 12:34Szkoda tylko ze tak latwo i szybko potem przechodzimy do codziennosci,ze tak predko zapominamy...
pusia61
29 stycznia 2006, 11:19doceniamy własne drobne radości a nawet smuki i widzimy jak bliscy są nam potrzebni, smutno aż serce boli.
agusia3r
29 stycznia 2006, 11:15Człowiek widzi za co dziękować Bogu..