Dziś dzionek zleciał mi wyczerpująco ze padam już cały dzionek zabiegana zakupy jutro impreza goscie masakra ale trzeba pomagac mamusce a na dodatek jeszcze moja mał się rozchorowała i noc chyba bedzie nie przespana nawet nie mam ochoty poćwiczyc dzisiaj chyba że sie jeszcze spreze i brzuszki przynajmniej zrobie okaze sie w praniu.Dziewczyny dzikuje wam za wsparcie uciekam bo już nie wiem co napisac z tego zmeczenia pozdrowionka i kolorowych snow wam życze papap
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kate36
10 marca 2008, 11:54DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I ŻYCZE DALSZYK KILOGRAMÓW NA MINUSIE!! <img src="http://img81.imageshack.us/img81/1751/0304atz8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
pysieq
9 marca 2008, 18:06Udanej imprezy żyzcze przede wszytskim ;* skoro były przygotowania to musi sie udac.. ajj a że małą chora kudre to źle no ale teraz jakiś wirus krąży bo moja siostra to samo choruje i mam jej bański stawiała ;* Pozdrawiam ;*
Gabriela60
9 marca 2008, 00:13zycze rowniez wspanialej impreski...no i zdrowka dla coreczki. Odpoczywaj dobrze.Pozdrawiam
gusiaczekaga
8 marca 2008, 12:06zyce udanego weekendu ,usmiechu i sil:)a i imprezki:)pozdrawiam i mam nadzieje ze nocka zlecialaa spokojnie buziaczki
nontoccare
8 marca 2008, 09:28jakie śliczne zdjęcie:) masz śliczną córke.. wczoraj musiałaś mieć ciężki dzien.. ale dziś na pewno znajdziesz czas i siły, że pocwiczyc.. mam nadzieje, ze córka już lepiej się czuje.. życze miłego weekendu..:):*
beti110278
8 marca 2008, 08:31Glowa do gory!!! Mam sytuacje z lekka podobna do Twojej- tyle, ze do celu jeszcze wiecej! Odchudzalam sie juz tyle razy, ze nie policzysz i pewnie palcow u rak brakloby nawet wtedy, gdyby wszyscy moi panowie ( czyt. maz i dwoch synow) wystawili swoje... Mam wrazenie, nie wiem czy sluszne, ale tak mam od jakiegos czasu, ze nam zeby schudnac potrzebna jest mniana myslenia... osoby co maja do zgubienia po kilka kg sa w stanie zebrac sie i stosowac do dietki przez m-c, 2, czesm moze i 3 m-ce... ale my??? kiedy do zrzucania z siebie mamy jeszcze "jednego czlowieka"... bycie na scislej diecie cale zycie- przynajmniej dla mnie wydaje sie nie do zniesienia- a powrot do starych nawykow zywieniowych, gwarantuje kolejne dodatkowe kg... Tez bym chciala, zeby moj maz patrzyl na mnie z pozadaniem... caly czas mi powtarza, ze mnie kocha i nie wazne jak wygladam, ale tego blysku w oku... nie widzialam juz jakis czas... Wiec jeszcze raz: GLOWA DO GORY!!! Zapraszam do lektury mojego pamietnika, zobacz jak ja to widze... Dodalam Cie do ulubionych i bede czesto zagladac! Serdecznie pozdrawiam! - beti