Powiem tak skaczyło mi sie opakowanie drugie meridki i powiem że narazie nie kupuje meridy postaram się bez niej przez dwa tygodnie powalczyć bo krucho z kaską i musze poczekać do wypłaty ale dam rade. Co do ćwiczen to mało ich jest ale w domku mi zajeć brakuje bo cały czas w ruchu sprzatam gotuje prasuje wszytko robie żeby być w jak najwiekszym ruchu i żeby o jedzeniu nie myśłeć narazie mi wychodzi waga mi troszke drgneła może w końcu ruszy się ten mój pasek hehehe. Ale mam problem bo okresik mi się spużnia zrobiłam tes ale wyszedł negatywny wiec chyba się rozlegurowało ale mam nadzieje że wróci do normy już nie długo pozdrowionka i papapa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Sirithre
30 sierpnia 2007, 00:03Tez mialam niedawno problem podobny jak ty, ale poczytalam troszke pamietnikow i chyba kazda ( a przynajmniej co druga ) przeszla przez to . Zawsze bylo u mnie jak w zegareczku a teraz az prawie tydzen opoznienia. To chyba bardziej aktywny tryb zycia i zmiana sposobu odzywiania wyczynia takie harce z naszymi okresami, i potrafi pozadnie nastraszyc :))) Takie domowe "uwijanie sie " tez spala duzo kalorii i czasami czlowiek dostaje wiekszej ochoty na cwiczenia kiedy caly dzien spedza w ruchu. Pozdrawiam i dobrej nocki zycze :)
dilmun
29 sierpnia 2007, 22:09Ach ten okres, potrafi człowieka zestresować niemiłosiernie.... Ale bedzie dobrze:)) Powodzenia bez M.!!! Pozdrowienia, pa!!