Późno już, ale mam wrażenie, że nie dla Vitalijek...wreszcie mam trochę czasu dla siebie -
2 dni wolne...Może uda mi się jakoś ogarnąć mój plan odchudzania, aczkolwiek planów nie lubię, bo zawsze człowiek ma ochotę by się z niego wyłamać.
Wolę się trzymać tej wersji - by eliminować z życia te pokarmy bez których mogę żyć a które tuczą....
W ten sposób moja znajoma - nie głodząc się - w pół roku schudła 16 kg.
Wygląda super i na tym nie skończyła.
W weekend przeżyłam dwa grille
Nie było tak źle jadłam kurczaka-curry z sałatką z pomidora i ogórka sosem winegret i ciemnym pieczywem, oraz grilowane pieczarki i cukinię - pyszności.
Gorzej z trunkami bo trochę! piwa wypiłam.
Pewnie stąd też mój pomysł by ważyć się raz w tygodniu w sobotę rano
Wczoraj i dzisiaj pod względem dietetycznym byłam grzeczna natomiast nie ćwiczyłam zumby gdyż w niedzielę o mało co sobie nogi nie skręciłam w kostce i bardzo mnie bolała.
Jutro wracam :
Woda świetnie odchudza nie tylko ta mineralna w butelce