Hej :P Tak jak w tytule... 2 tygodnie jakoś przeżyłam bez słodyczy i innych takich... Czuję się dobrze, a waga niestety waha się, chwieje i nie daje żadnych podstaw żeby jej wierzyć... Parę dni temu pokazała już 60kg... No a wczoraj było to znowu 62. Mniejsza z tym... Bardziej od spadku cieszy mnie, że udało mi się WCISNĄĆ w spodnie, w które za żadne skarby nie weszłabym 14 dni temu ;P Hm... Myślę, że to mój duży sukces...
Czyli podsumowując: widać jakieś zmiany :P
Co do diety: wydaje mi się, że jest zdrowa: jem 1600-1800kcal. Wiem, że to dość dużo, ale wydaje mi się, że najlepiej dla mnie... po prostu gdy się za bardzo ograniczam szybko nudzi mi sie taki stan rzeczy i wracam do starych niezdrowych nawyków żywieniowych... W związku z tym wolę już żeby to moje całe "odchudzanie" trwało dłużej i było bardziej efektywne niż żebym miała dostać potem jo-jo ;P
Obijając się jeszcze o aktywność: staram się biegać co drugi dzień, a w pozostałe dni wykonywać ćwiczenia swoją strukturą zbliżone do cardio...
Przykładowo dzisiejsze Menu:
Śniadanie:
-płatki fitness z mlekiem (300)
2 śniadanie:
jabłko, activia, sok (250)
Obiad:
-ryż brązowy, warzywa i pierś z kurczaka (hmmm 450? )
Podwieczorek:
-Aktivia, 3 kanapki chleba żytniego(300)
Kolacja:
aktivia, jabłko, kanapka (ciemne pieczywo) (300)
Reasumując: około 1600 w porywach do 1700... Chyba nie jest źle :P
Aktywność: Mel b (30min)
To bodajże wszystko :P Przepraszam za tak chaotyczne przedstawienie sprawy, ale nie mam dzisiaj wiele energii na wywody... Całusy ;** papa
NieZadowolona19
21 lutego 2015, 22:02Widzę, że wszyscy tutaj piszą o Activii, więc ja też coś dodam od siebie :D słyszałam, że może uzależnić i po jakimś czasie ciężko ją odstawić (mówię na przykładzie siostry koleżanki). Druga sprawa: jogurt naturalny jest zdrowszy i tańszy - polecam ;) wiem, że jest kwaśny (nie oszukujmy się :D) ale można się przyzwyczaić, ja go uwielbiam, a na początku było ciężko :) P.S. Gratuluję, że wytrzymałaś te 2 tygodnie, oby było takich więcej! :) :*
Mariliana
26 lutego 2015, 20:32Dziękuję ;)
Apocominazwa
21 lutego 2015, 21:25Spróbuj zamienić activię (nie wiem czy jesz naturalną czy owocową dosładzaną cukrem czy też syropem glukozowo-fruktozowym) na jogurt naturalny bez mleka w proszku (robi taki np. Piątnica). Spójrz też na płatki fitness czy nie mają syropu gl.-fr., bo we wszystkich z napisem fitness, które kiedyś przeglądałam w markecie niestety jest składzie. Syrop gl.-fr. to krótko mówiąc syf. Tak poza tym jadłospis dobry, chociaż jak na moje oko za dużo węgli a za mało białka (w sumie jest tylko w obiedzie). Dobrze, że nie obcinasz idiotycznie kalorii poniżej PPM - spojrzałam na Twój wiek i miło mnie zaskoczyłaś. Młoda, ale mądra kobietka :). P.S. Waga nie jest wyznacznikiem chudnięcia a przede wszystkim obwody, bo jak wiadomo tłuszcz waży dużo mniej niż ta sama ilość (pojemnościowo oczywiście) mięśni. Kiedy ja podaję komuś swoją wagę to wszyscy myślą, że ich okłamuję :P, ale tak to jest jak się ćwiczy 10 lat non stop ;).
Mariliana
26 lutego 2015, 20:31Dziękuję za wskazówki i wyczerpującą odpowiedź :) Spróbuję się zastosować :]
de.code
21 lutego 2015, 21:10Zamiast activi lepszy byłby jogurt naturalny, jeżeli samego nie potrafisz zjeść, to z jakimś musem owocowym np. :D
Mariliana
26 lutego 2015, 20:35wiem, że na pewno zdrowszy :P ja lubię dość tę aktivie... ale może faktycznie warto odstawić na rzecz czegoś bardziej wartościowego :P Dzięki za rady :]
TDGtka
21 lutego 2015, 20:53trochę "syfu" mozna tak to nazwać masz jeszcze w menu . Przykładem jest Activia i te płatki fitness ;)
Mariliana
26 lutego 2015, 20:36spróbuję je wyeliminować ! :D