Jak juz ostatnio pisałam jestem zmeczona.
Straciłam wszelka wiare chyba...mam nadzieje ze to mine...noiby nadal waze jedzenie...ale mam to gdzies na kartkach nie uporzadkowane od soboty wiec nie wiem czy to ogarne...nie cwicze od wazenia regularnie. Nie mam sil, boli mnie glowa .
Do konca tego tygodnia dam chyba sobie czas na odpoczynek od tego wszytskiego...:( sporobuje znow zaczac cieszyc sie zyciem i od poniedzialku wrocic do real diet.
Pojade do domu podreperuje budzet i lodowke bo portfel i lodowka swieci pustkami co dodatkowo mnie wkurwi*, bo jak ja niby mam robic diete.
Nie wiem czy jakie kolwoiek pisanie ma tu sens.
Ja od 11 lutego od kiedy pisze tu regularnie do piatku minionego co dzien czytam wasze ( znajomych i nie tylko) pamietniki, komentuje 9/10 przeczytanych wpisow, staram sie wspierac , gratulowac sukcesow, pisac jesli cos wiem , dodawac otuchy jednak nie czuje tego u siebie w pamietniku.
bay
Pojade do domu podreperuje budzet i lodowke bo portfel i lodowka swieci pustkami co dodatkowo mnie wkurwi*, bo jak ja niby mam robic diete.
Nie wiem czy jakie kolwoiek pisanie ma tu sens.
Ja od 11 lutego od kiedy pisze tu regularnie do piatku minionego co dzien czytam wasze ( znajomych i nie tylko) pamietniki, komentuje 9/10 przeczytanych wpisow, staram sie wspierac , gratulowac sukcesow, pisac jesli cos wiem , dodawac otuchy jednak nie czuje tego u siebie w pamietniku.
bay
tyskaja
16 kwietnia 2013, 22:12to chyba jakieś przesilenie wiosenne bo ja też jakaś ospała jestem i jakoś ciężej mi się ćwiczy niż kiedyś. Męczę się szybciej, mimo że mięśnie już mniej bolą. :|