Znowu zebrałam się do treningu po 21, prawie 21:30... Minęła 23:30 i jestem wykończona. Psychicznie i fizycznie. Zachciało mi się spróbować rewolucji... W poniedziałek na kolanach przeproszę się ze skalpelem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.