Dzień rozpoczęłam od kawusi z mlekiem oraz twarożku z rzodkiewką - wszystko super!!!
Potem obiad u teściów:
- żurek z jajkiem (odpuściłam grzanki z kiełbasą)
- gołąbek (odpuściłam sos pomidorowy i ziemniaki)
A na koniec kawał tortu bezowego z kawusią - było pycha!!!
Kolacja zupa krem z warzyw i kurczaka.
Jutro znów śniadanko i obiad u teściów a po obiedzie jedziemy do moich rodziców a wracamy dopiero we wtorek więc pewnie do tego czasu nie raz jeszcze zgrzeszę.
Od środy ściśle przestrzegam Dukana! ;)
sweetchoice
9 kwietnia 2012, 13:50kocham zupy kremy :) to dobrodziejstwo witamin i poczucia sytości :)
Forza
7 kwietnia 2012, 20:23dobrze, że nie popadasz w depresję ze względu na grzeszki, ale i tak menu dobre, czasem grzeszki są potrzebne :) mam nadzieję, że dużo nie zgrzeszysz do wtorku :) powodzenia i spokojnych świąt :)