Trzeba będzie wprowadzić jakieś zmiany w sposobie odżywiania bo wprawdzie waga ładnie spada, ale czuję że długo na takim skromnym żywieniu nie pociągnę. Myślę o tym żeby częściej samemu gotować obiady w domu - niskokaloryczne. Widzę, że zrobiłam się trochę nerwowa a wieczorami mam obsesyjne myśli co bym zjadła. Czekam z utęsknieniem i wiarą na luty, żeby otworzyli fitnessy. Przyjeżdża też na 2 tygodnie moja dobra koleżanka, z którą mam zamiar chodzić na długie spacery. Dziś mam zamiar zakupić konieczne do mojego odchudzania urządzenia:
- stepper
-wagę kuchenną
-miarkę kuchenną
-krokomierz
Ostatnio mam dużo myśli typu co jeszcze mogłabym osiągnąć gdyby chciało mi się bardziej. Widzę jak ważna jest motywacja i że o tą motywację też trzeba się postarać. Żeby do czegoś dojść najpierw trzeba sobie poukładać w głowie. Poza ładną sylwetką chciałabym: nauczyć się dobrze włoskiego, być biegła w angielskim, napisać książkę, mieć zawsze porządek w domu, wszystkie rachunki i formalności mieć zawsze uregulowane od razu. Moim problemem jest : prokrastynacja, lenistwo, wygodnictwo i hedonizm. I tak oto publicznie ogłaszam, że : Skoro udaje mi się odchudzanie to uda mi się osiągnąć też pozostałe cele. 😁
Powiedzcie mi co Was napędza i motywuje do działania?
Moje żarełko:
Wczoraj:
- Pierogi z kapustą i grzybami, odrobinką cebulki
- Makaron pełnoziarnisty z pesto i połową surowego pomidorka
- 4 mandarynki, 1 wasa, 1 gruszka, 2 plasterki piersi z indyka, mała szklanka mleka 0,5
Przedwczoraj:
- Ryba smażona, frytki, surówka z kapusty
- Sałatka : miks sałat, pomidorek, mozarella light, łyżka stołowa oliwy z oliwek
- Wasa x 3, pomarańcza
dorotka27k
25 stycznia 2021, 13:21Trzymam kciuki za osiągnięcie celów;) pozdrawiam
agazur57
25 stycznia 2021, 07:59ja to mam z vitalii dietę. Jadłam na minimum ppm. Byłam głodna, ale głód nie był meczący- taki do wytrzymania, regularne posiłki sprawiały, że wszystko było ok. Na poczatku tylko była najgorzej- miałam straszny nerw przez 3 tygodnie, a potem było juz w porządku. Masz pewnie za mało kalorii i dietę źle zbilansowaną.
matka.desperatka
24 stycznia 2021, 19:52Wydaje mi się że za mało kalorii jesz dlatego jesteś głodna.
Margheritaa
24 stycznia 2021, 20:06też tak myślę trzeba zwiększyć ilość posiłków i wysiłek fizyczny
CzarnaAgaa
24 stycznia 2021, 14:09Może zajrzyj na YouTube MOTYWATORKA wylicz sobie dokładnie zapotrzebowanie kaloryczne Ja liczę kalorie w aplikacji fitatu Krokomierz mam z Decathlon ( on nie liczy machnięć ręką ale rzeczywiste kroki) Powodzenia 🤞🤗
Margheritaa
24 stycznia 2021, 14:55dlatego kupuje wagę, żeby dokładnie z fitatu liczyć kaloryczność Dziękuje :)
Kaliaaaaa
24 stycznia 2021, 12:40W temacie prokraatynacji nic nie poradzę bo też z nią walczę...i z lenistwem.... Hedonizmu zasadniczo nie uważam za wade, tYlko nie może być go za dużo. Co do krokomierza- świetnie się sprawdza aplikacja w komórce. Komórka i tak zawsze z nami a mi przynajmniej krokomierz zawsze się zapominał ;) W moim odczuciu skromne masz to jedzenie- ale ja ważę dużo więcej. Więc mam pewnie inna perspektywę. Przy takiej wadze pewnie zdecydowanie stawiałabym na ćwiczenia/ modelowanie i zdrowe jedzenie.
Margheritaa
24 stycznia 2021, 13:08U mnie swego czasu hedonizm był za duży, przeceniałam znaczenie przyjemności a nie doceniałam znaczenia satysfakcji z osiągnięć :)
14chochol
24 stycznia 2021, 11:52Z tym odwlekaniem to dobrze cie rozumie, bo mam tak samo. Znalazłam kilka sposobów, na uporanie się z problemem. Medytacja, z czasem słowa później to zrobię przestały istnieć w moim słowniku. Wszystko mi się chciało. Jestem typem '' powietrza'i pod wpływem ludzi 'ognia' działanie przychodzi mi łatwiej. Idąc dalej tym tropem odkryłam, że brakuje mi czerwonego kolory i uzupełnienie przez ubiór też poprawia sprawę. Po za tym nie ma ludzi leniwych, sa tylko, źle zmotywowani. Powodzenia
Margheritaa
24 stycznia 2021, 12:36Dziękuje za radę, rzeczywiście czerwonego prawię nie noszę :)