Wczoraj na wadze było 63,6, a dziś 63,3kg - równo leci w dół zakładając że waga początkowa to było 64,2 a nie 64 jak wpisałam na czuja na początku. Przy poprzedniej diecie na początku waga mi spadała o 0,7 i 0,8kg dziennie a tu tak równo idzie po 0,3 każdego dnia. Poza tym pierwsze 3 dni mam za sobą czyli niby ten najgorszy moment początkowej fazy (przynajmniej do tej pory tak było) a ja właściwie tego nie czuję że jestem na diecie - głodna nie chodzę, a wczoraj wieczorem przebiegłam 6km bez żadnego problemu, nie odczuwam żadnego spadku energii, a myślałam, że będę mieć problem z tym dystansem.
Oby tak dalej, ale wiem, że w połowie będzie gorzej słabiej z nastrojem.